Martwego noworodka znalazł jeden z pracowników na taśmie sortującej śmieci. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób tam się znalazł. Prace w zakładzie natychmiast wstrzymano i wezwano policję. Na miejsce przyjechał też prokurator. Jak ustalił nieoficjalnie reporter Radia Gdańsk, chłopiec mógł przyjść na świat kilka dni temu. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób znalazł się na wysypisku śmieci. Ciało noworodka przewieziono do zakładu medycyny sądowej. Przyczyny jego zgonu ustali sekcja zwłok, która ma odbyć się jutro.
Policja szuka teraz matki noworodka, ustala i przesłuchuje świadków.