Dziś symbolicznie posadzono na niej pierwsze rośliny. Prawdziwa przeprowadzka zacznie się w przyszłym tygodniu. Na wydmę trafią chronione rośliny z terenów objętych budową portu. Zagrożone nadmorskie gatunki, między innymi takie, jak mikołajek nadmorski, dziobak nadmorski, kocanki piaskowe, solanka kolczysta i aster solny zostały objęte specjalnym naukowym projektem. To nie tylko szansa na ich przetrwanie, ale przede wszystkim możliwość stworzenia miejsca edukacji biologicznej. W przyszłości do Stacji Biologicznej Uniwersytetu maja przyjeżdżać szkolne wycieczki i dzieci na warsztaty przyrodnicze. Takie plany ma doktor Katarzyna Żółkoś, którą śmiało można nazwać motorem napędowym tego przedsięwzięcia.
– Potrzebujemy takiego flagowego miejsca do edukacji o ginących roślinach. Stacja Morska UG w Helu robi coś takiego dla zwierząt morskich. Rośliny giną w milczeniu, najwyższa pora żeby zacząć traktować ich ochronę poważnie. Ludzie naprawdę niewiele wiedzą o mikołajkach, dziobakach, kocankach, i nie szanują tego, co rośnie na wydmach. Niech każdy sobie zada pytanie, ile roślin potrafi rozpoznać na plaży, o ilu gatunkach potrafi powiedzieć coś więcej niż tylko, że rosną na piasku?, mówi Katarzyna Żółkoś.
Do pełnego szczęścia biologom brakuje jeszcze dwóch tysięcy ton piasku, czyli dwa razy takiej ilości, jaka już znalazła się na wydmie. Naukowcy mają projekt bazy edukacyjnej z kładkami nad wydmami i nowymi pawilonami noclegowymi dla badaczy z Polski i Europy, i nadzieję, że plan uda się zrealizować. Obecne tysiąc ton, czyli 100 ciężarówek piasku, zostało przetransportowanych na koszt DCT.
Budowa Terminalu T2 DCT rozpocznie się pod koniec roku. To będzie największy i najnowocześniejszy terminal kontenerowy na Bałtyku. Nabrzeże o głębokości 16 metrów ma mieć 650 metrów długości. Suwnice portu będą mogły obsługiwać największe kontenerowce świata. Jak mówi prezes firmy DCT Maciej Kwiatkowski, stworzenie wyspy to ułamek w kosztach projektu budowy terminalu o wartości 200 milionów euro.