Nie ma zainteresowania kolekcjonerskimi sztabkami srebra i złota po Amber Gold. Na przetarg wpłynęła tylko jedna oferta. 121 sztabek wystawił na sprzedaż syndyk gdańskiej firmy. – Ich wartość to 317 tysięcy złotych, mówi mecenas Józef Dębiński. – Zaoferowana kwota to 222 tysiące 800 złotych. Jest o trzydzieści procent niższa od wyjściowej, więc musieliśmy ją odrzucić. Dziwię się, że nie było na te sztabki chętnych, bo w Polsce jest ich tylko dwa tysiące sztuk.
W drugiej połowie tego roku syndyk wystawi jeszcze na sprzedaż 57 kilogramów złota, srebra i platyny o wartości ponad siedmiu milionów złotych. – Do tej pory udało się sprzedać dziewięć z jedenastu nieruchomości, wszystkie samochody, ściągnięto także darowizny przekazane przed ogłoszeniem upadłości, mówi Józef Dębiński. – W tej chwili masa upadłości dysponuje kwotą 32 milionów złotych, dodaje.
Do tej pory do syndyka zgłosiło się 13 tysięcy osób pokrzywdzonych przez Amber Gold. Lista ma zostać zamknięta na początku przyszłego roku. Wiadomo już dziś, że nie uda się spłacić wszystkich osób.