Miała być ugoda, nie było. Słupsk będzie miał „sądowe rewolucje” z Magdą Gessler

Wbrew wcześniejszym zapewnieniom, w Sądzie Rejonowym w Słupsku nie doszło do porozumienia między Doliną Charlotty i Magdą Gessler. Popularna restauratorka odpowiada z prywatnego oskarżenia w sprawie naruszenie dobrego imienia oraz znieważenie spółki zarządzającej Doliną Charlotty. Autorka popularnego programu w jednej z prywatnych telewizji jeszcze miesiąc temu deklarowała, że chce zawrzeć porozumienie. Dziś w sądzie się nie stawiła. – Mogę tylko powiedzieć, że ugody nie ma, proces właściwie dopiero teraz się rozpoczyna, powiedział pełnomocnik Doliny Charlotty mecenas Jerzy Pasieka. Dziś zeznawał zarządzający hotelem Mirosław Wawrowski.

Obrońca Magdy Gessler nie chciał ujawnić, dlaczego nie doszło do ugody i z jakiego powodu telewizyjna gwiazda nie pojawiła się w sądzie.

Sprawa dotyczy zdarzeń sprzed ponad roku. Magda Gessler podczas nagrywania kulinarnego programu w Słupsku nocowała w Dolinie Charlotty. Nie dostała jednak pokoju, który zamówiła. W zamian zaproponowano jej apartament Carlosa Santany i zniżkę za pobyt. Magda Gessler twierdzi, że została bardzo źle potraktowana. Dolina Charlotty zarzuca telewizyjnej gwieździe pomówienie, naruszenie dobrego imienia oraz używanie wulgarnych słów w stosunku do obsługi.

pw/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj