Prawie 200 osób pobiegło na dystansie 5 km dla 6-letniego Dawida z Gdańska. Biegacze-amatorzy, którzy przyszli w sobotni poranek do Parku Reagana, założyli koszulki ze zdjęciem sześcioletniego chłopca. Dawid Nagórski z Gdańska, podopieczny Domowego Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza SAC, od urodzenia choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Może jedynie siedzieć. Od kilku miesięcy trwa wielka zbiórka na wózek, dzięki któremu chłopiec zyska częściową niezależność.
Pomimo nieuleczalnej choroby, Dawidek zachowuje pogodę ducha. Jest dowcipny, inteligentny i ciekawy świata. Uwielbia poznawać nowych ludzi i przebywać w towarzystwie rówieśników. Od września stało się to możliwe, dzięki szkolnemu obowiązkowi i… samozaparciu mamy, która w tygodniu wstaje o godzinie 4:00, by syn nie spóźnił się na pierwszą lekcję.
Dawid potrzebuje wózka z niedużym rozstawem kół, tak, jak nieduże jest mieszkanie, w którym spędza większość czasu. – Dzięki odpowiednio czułemu joystickowi syn mógłby przemieszczać się po nim samodzielnie , tłumaczy mama.
Rodzicom chłopca brakuje jeszcze ok. 30 tys. zł. Organizatorzy Parkrun Gdańsk postanowili przyłączyć się do zbiórki. W ramach parkrun każdy biegł własnym tempem, ale cel był wspólny: pomóc Dawidowi. Na starcie pojawił się też sam Dawid, w towarzystwie taty i babci. Chłopiec dał sygnał do rozpoczęcia biegu.
Wolontariusze Fundacji Hospicyjnej mówili reporterce Radia Gdańsk, że jeszcze przed biegiem puszki się zapełniały datkami. Chłopcu można też pomóc, dokonując wpłat za pośrednictwem portalu siepomaga pl.