Ekolodzy nie mają zamiaru się poddać. Odbudują spaloną wieżę w rezerwacie Mewia Łacha

thumb dogaszanie9kwie4

Pod koniec wakacji powinna ruszyć odbudowa spalonej na początku kwietnia platformy widokowej w rezerwacie Mewia Łacha u ujścia Wisły w Świbnie. Konstrukcja zbudowana z tak zwanego relumatu, tworzywa sztucznego o podwyższonej odporności została zniszczona rok temu. Policja do tej pory nie znalazła sprawców i sprawę umorzyła. Ekolodzy z Grupy Badawczej Ptaków Wodnych Kuling, którzy opiekują się rezerwatem nie mają zamiaru spocząć. – Staramy się o pozwolenie na budowę, zadeklarował doktor Szymon Bzoma. – Nowa platforma ma być stalowa, niepalna i nie do rozebrania w chałupniczy sposób, dodał Bzoma.

– Rezerwat jest unikatowy w skali Polski, podkreśla dr Bzoma. – To jedyne miejsce gnieżdżenia się rybitw czubatych. Są tam foki szare, ptaki siewkowe, kormorany i mewy małe, których gdzie indziej w Europie na brzegu nie da się zobaczyć. Przyrodnik dodaje, że takie miejsca należy chronić tylko przez pokazywanie ich ludziom ale w sposób kontrolowany.
thumb dogaszanie9kwie5
Nowa platforma będzie kosztowała około 100 tysięcy złotych. Pieniądze na nią oprócz ekologów wyłoży Grupa Lotos i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Gdańsku.

sk/oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj