Struk, Tiger, Wenta i Nastula na murawie PGE Areny. Biegali za piłką… charytatywnie

Reszta Świata tym razem okazała się lepsza od Przyjaciół Hospicjum. Wynikiem 6:5 zakończył się charytatywny mecz na PGE Arenie. Znani sportowcy i urzędnicy jak co roku grali dla dzieci z Pomorskiego Hospicjum Dla Dzieci. Przy pięknej pogodzie i kilku tysiącach osób na widowni zagwarantowali efektowne widowisko. – Strzeliłem bramkę z karnego. Cieszę się, że wyznaczono mnie do tego, ale warto podkreślić, że nikomu z nas tak naprawdę nie chodziło o wynik. Od kilku lat między innymi dzięki takiemu meczowi pomagamy dzieciom w hospicjach – mówi marszałek Mieczysław Struk.

Bokser Dariusz Michalczewski, który grał w przegranej drużynie Przyjaciół Hospicjum, mówi, że każdy na boisku dawał z siebie wszystko. – Wynik faktycznie nie był istotny, ale jak się ma duszę wojownika, to zawsze jest to pragnienie zwycięstwa – dodaje Tiger.

Nasz skład był mocno eksperymentalny i przyznam, że przez pierwsze piętnaście minut trochę snułem się po boisku, ale potem już grało się dobrze – przyznaje słynny judoka Paweł Nastula. W drużynie Przyjaciół Hospicjum grali też między innymi Andrzej Juskowiak i Bogdan Wenta.

mbak/iw
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj