Budowa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej i „Superpociąg” PKP mogą spowodować korek towarowych składów na liniach obsługujących trójmiejskie porty. Eksperci straszą ucieczką przewoźników na zachód, PLK szuka rozwiązań, jak rozładować kolejowe korki. Jeżeli producent porozumie się z przewoźnikiem w sprawie homologacji pociągu, na trasie Gdańsk Główny-Warszawa Wschodnia zacznie kursować dziesięć pociągów. To, co cieszy pasażerów, martwi przewoźników towarowych i zarządców trójmiejskich portów. Pendolino, żeby mógł się rozpędzić, wymaga znacznie większych okienek czasowych.
– To dodatkowo obciąży linię numer 9 między Gdynią a Tczewem, z której korzystają składy towarowe obsługujące trójmiejskie porty, powiedział cytowany przez portal Forsal, Paweł Rydzyński z Zespołu Doradców Gospodarczych Tor.
Drugim zmartwieniem jest PKMka i linia z Wrzeszcza do Banina. Według inwestora, pociągi pojadą na tej trasie co piętnaście minut. – Pociągi kolei metropolitalnej znacznie zmniejszą przepustowość linii 201, a na odcinku Wrzeszcz-Gdańsk Główny składy pojadą po torach dalekobieżnych, dodaje Rydzyński.
– Bez dostępności kolejowej trójmiejskich portów, do Hamburga, czy Bremerhaven, razem z przewoźnikami uciekną wpływy z ceł i VAT, ostrzega Lidia Dziewierska, prezes spółki Loconi International. Eksperci proponują podniesienie przepustowości linii 201, dzięki czemu Trójmiasto podsiadać będzie dwie trasy do portów. Kolejną propozycją jest budowa nowych torów między Gdańskiem i Pruszczem. Zdaniem ekspertów pozwoli to odseparować ruch aglomeracyjny od towarowego.
Polskie Linie Kolejowe zleciły już kontrakty na dokumentację przedprojektową, która będzie gotowa w drugiej połowie 2015 roku. Na te inwestycje, resort infrastruktury do 2020 roku chce wydać prawie 2 miliardy złotych.