Pluszowy miś bez opieki i… ewakuacja na gdańskim lotnisku

Funkcjonariusze Straży Granicznej na gdańskim lotnisku zauważyli podejrzaną maskotkę. Kiedy poszukiwania właściciela nie przyniosły skutku, pluszakiem zainteresowali się pirotechnicy. Dla bezpieczeństwa ewakuowano pasażerów a saperzy użyli specjalistycznego robota. We wtorek, kilka minut po godz. 22:00, dowódca zmiany Służby Ochrony Lotniska w gdańskim porcie lotniczym zaalarmował Straż Graniczną, że w terminalu ktoś pozostawił pluszowego misia. Ponieważ nie znalazł się właściciel pluszaka, Straż Graniczna zmuszona była przystąpić do ewakuacji wszystkich osób będących w terminalu oraz z przyległych do portu lotniczego parkingów.

Funkcjonariusze Straży Granicznej wydzielili strefę bezpieczeństwa i używając specjalnego robota dokładnie przyjrzeli się pluszakowi. Gdy okazało się, że miś nie zawiera materiałów ani urządzeń wybuchowych i innych niebezpiecznych substancji, akcję zakończono.

Od początku roku na gdańskim lotnisku pasażerów ewakuowano 14 razy.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj