Policjant z tajnej grupy poszukiwawczej o Iwonie Wieczorek: Nadal szukamy jej żywej

Wciąż szukamy żywej Iwony Wieczorek, mówi Radiu Gdańsk policjant ze specjalnej grupy poszukiwawczej z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, do którego dotarł reporter Radia Gdańsk. Mijają cztery lata od zaginięcia dziewczyny. Ostatni raz widziano ją 17 lipca o 4:12 w Jelitkowie – nagrał ją monitoring jak szła bulwarem. Mimo, że śledztwo w tej sprawie zostało umorzone, policjanci za punkt honoru przyjęli sobie odnalezienie Iwony. 

Grzegorz Armatowski / Radio Gdańsk: Na jakim etapie jest teraz sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek?
Policjant: Śledztwo zostało formalnie umorzone przez prokuraturę z powodu braku przesłanek co do tego, że zaistniało jakiekolwiek przestępstwo. Ale to nie zatrzymało naszych czynności dochodzeniowych, jak i operacyjnych.

GA: Na czym te czynności dochodzeniowe i operacyjne polegają?
P: Dochodzeniowe polegają na tym, że ustalone osoby zostają przesłuchiwane, bo ze wstępnej analiz wynika, że mogą wnieść coś do sprawy i wymaga tego proces. Zostają wtedy przesłuchani zgodnie z Kodeksem Postępowania Karnego. Natomiast jeżeli chodzi o kwestię operacyjną, ustalamy pewne rzeczy zanim trafią do prokuratury, sprawdzamy je i weryfikujemy.

Fot: Krzysztof Mystkowski / Mateusz Ochocki / Agencja KFP

GA: A świadkowie? Wizerunek mężczyzny był publikowany w mediach, ale nikt go nie rozpoznał?
P: Sprawdziliśmy setki osób w całej Polsce, jak i poza granicą. Również zajęło nam to dużo czasu, co składa się na te cztery lata. Z uwagi na czynności, które wykonaliśmy, nie mogę zdradzać szczegółów, w jakich okolicznościach dostawaliśmy różne informacje na temat tych osób. Mieliśmy ich naprawdę dużo i musieliśmy to zweryfikować. Część zweryfikowaliśmy sami osobiście, grupa jeździła po całej Polsce, a część weryfikowali nam koledzy z jednostek z Polski. Niestety na chwilę obecną nie trafiliśmy. W przypadku wróżbitów i tym podobnych, trafiliśmy na jakby problem społeczny, chcąc np. wystawić sąsiada. Trzeba było to jakoś zweryfikować, a okazywało się, że są to tylko sąsiedzkie nieporozumienia i zmarnowaliśmy na to czas. Dlatego musimy oddzielić wszystko to, co nam się może przydać, sprawdzić to wielowątkowo, dlatego zajmuje nam to tak dużo czasu.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj