GA: Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek jest dla Was priorytetowa?
Policjant: Oczywiście, że jest. Tylko nie chciałbym być źle zrozumiany, że inne sprawy leżą przez to, że my się zajmujemy tą sprawą. Trzeba pamiętać o tym, że w województwie pomorskim szukamy około tysiąca osób rocznie. 95 proc. udaje nam się znaleźć w pierwszych trzech dniach. Następne 4 proc. udaje nam się znaleźć w ciągu 14 dni. Inne sprawy nie leżą na boku, ale od czasu do czasu trafia się właśnie taka sprawa, której potrzeba poświęcić więcej czasu, bardziej się w to zaangażować, choćby ze względu na okoliczności. Każdy z nas kto pracuje w tej grupie postawił sobie za punkt honoru wyjaśnić tę sprawę. Nie znam policjanta, który pracowałby przy takiej sprawie i nagle powiedział, że dalej nie szukamy, bo to nie ma sensu, poczekamy, samo się rozwiąże. Trzeba, bo człowiekowi już się utarło, że każdy z nas chce to wyjaśnić. Traktujemy to bardzo poważnie, wbrew wszystkim opiniom, że to nieprawda.
GA: Wciąż jesteście dalej czy już bliżej znalezienia Iwony Wieczorek?
P: Mam nadzieję i moje doświadczenie mówi, że z każdym dniem bliżej. Ale raz, że nie mogę wyprzedzać faktów z uwagi na tajemnicę. Dwa, twierdzę, że bliżej, dlatego że jakąś część pracy mamy już wykonaną i wyeliminowaną, dlatego to nie będzie nam już zajmowało czasu.
GA: I wciąż wierzycie, że Iwona żyje.
P: To jest jedna z hipotez i jako profesjonaliści nie możemy jej odrzucić. Media światowe dały nam podstawy do sądzenia, że różne wersje są możliwe. Nie można od razu ich skreślać. Przyjmujemy, że może żyć.
GA: A badacie wątek, że może nie chce kontaktować się z rodziną?
P: Badamy różne wątki, niestety nie mogę się na ten temat wypowiadać. Włożyliśmy za dużo pracy, żeby jakikolwiek wątek został pominięty.
GA: Jak długo jeszcze będziecie pracować na tą sprawą?
P: Do skutku, aż rozwiążemy zagadkę. Jeśli cokolwiek będzie do zbadania, będziemy to realizować.