Bohaterska akcja załogi statku Polskich Linii Oceanicznych Chodzież na Morzu Śródziemnym. Marynarze z kontenerowca uratowali dryfujących na pontonie 97 uchodźców z Afryki. W czwartek po południu kapitan Jacek Pietruszka otrzymał sygnał z włoskiego centrum koordynacji ratownictwa. Zgłoszenie dotyczyło ogromnego pontonu na którym dryfować miały dziesiątki osób. Jednostka miał dryfować między Maltą a Libią w pobliżu Lampedusy. Polski statek był najbliżej tego miejsca. Kapitan od razu zmienił kurs i po sześciu godzinach dotarł do uchodźców.
Jak powiedział reporterowi Radia Gdańsk Roman Woźniak z Polskich Linii Oceanicznych, to co zobaczyli marynarze przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Dotąd ratowali pojedynczych rozbitków u wybrzeży Maroko i Tunezji. Tym razem zobaczyli prawie 100 osób, w tym 87 młodych mężczyzn wzywających pomocy i siedzących jeden przy drugim na gumowym pontonie.
Po dwóch godzinach wszyscy cali i zdrowi byli już na pokładzie kontenerowca. Dostali jedzenie, wodę i koce. Mają swoje osobne pomieszczenie na statku. Jak się okazuje marynarze mając świadomość po jakim terenie pływają, byli przygotowani także na taką okoliczność. Statek Chodzież płynie teraz w stronę Sycylii, gdzie ma dotransportować rozbitków.
Na pokładzie Chodzieży jest 18-osobowa załoga. W większości to mieszkańcy Pomorza.