Skimboardziści ścigają się na plaży w Jelitkowie. „Tutaj wszyscy sobie pomagają”

Ponad stu skimboardzistów rywalizuje w ten weekend w prestiżowych mistrzostwach w Gdańsku. Na plaży w Jelitkowie, na torze przy ujściu Potoku Oliwskiego właśnie rozpoczynają się zawody Polish Skimboarding Open.
Wynik spływu drewnianą deską po płytkiej wodzie zależy od stylu i od najefektowniejszego pokonania przeszkody. – Rzeczka płynie tak, jak jej dyktuje natura. To oznacza, że za każdym razem mogą być inne warunki – niekoniecznie gorsze czy lepsze, ale po prostu bardziej unikatowe. Liczy się trudność trików, prędkość ich wykonywania i styl, mówi organizator imprezy Piotr Sadowski. Wśród 108 zawodników są głównie Polacy, ale mamy też gości z Austrii, Holandii, a nawet… Kanady.

To sport indywidualny, ale tylko z pozoru, bo tutaj wszyscy sobie pomagają. Jak jest upadek, to każdy zawodnik rzuca swoją deskę i biegnie sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, mówi skimboardzista z Łodzi. – Najtrudniejsze w tym wszystkim są flipy, które są praktycznie niemożliwe do zrobienia. Jest tylko kilka osób na świecie, które potrafią je zrobić, dodaje jego kolega z Poznania.

Dzisiejsze eliminacje potrwają do wieczora. Jutro ćwierć-, pół- i finały do godz. 15:00 przy wejściu numer 67 w Gdańsku.

mb/dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj