Boisko w Hopowie niebezpieczne dla dzieci? „Lepsze takie niż żadne”

00000 banerkontakt

Niebezpieczne boisko piłkarskie w Hopowie koło Kartuz. Dzieci grają tuż przy drodze krajowej nr 20, na nierównym terenie. Do tego, jak mówią mieszkańcy miejscowości, luźne bramki zagrażają ich bezpieczeństwu.

Gmina twierdzi, że lepsze takie boisko niż żadne, a na nowy obiekt na razie nie ma pieniędzy. – Było zarośnięte, a po interwencji mieszkańców wójt nam je wykosił i pomalował słupki. Na boisku zostawały kamienie. Dzieci nie powinny się tam bawić, bo to niebezpieczne, mówi przedstawicielka urzędu gminy. – Nie pozwalam moim dzieciom grać na tym obiekcie. Jest krzywo, nie są umocowane bramki, które w każdej chwili mogą spaść na dziecko, dodaje jedna z matek.

– Prawdą jest, że boisko zrobione jest nielegalnie, a gmina mocowała tam bramki czy kosiła trawę. Miejsce jest niebezpieczne, ale to w ogóle nie mamy robić boiska dla dzieci? Jeśli znajdą się pieniądze, to zbudujemy obiekt sportowy z prawdziwego zdarzenia, dodaje zastępca wójta Somonina Jerzy Kowalewski.

Jak sprawdził reporter Radia Gdańsk bramki na boisku nie są przytwierdzone do podłoża i w każdej chwili mogą się przewrócić.

ga/dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj