Duża ilość startów i lądowań odrzutowców w bazie lotniczej w Malborku daje się we znaki okolicznym mieszkańcom. Przede wszystkim skarżą się na maszyny z Francji. Wszystko przez intensywne manewry w związku z konfliktem na Ukrainie. – To możliwe, w Malborku stacjonuje teraz więcej samolotów, powiedział cytowany przez Dziennik Bałtycki mjr Dariusz Mazurkiewicz, rzecznik prasowy 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. W związku z konfliktem ukraińsko-rosyjskim, dowództwo NATO zdecydowało, że trzeba wzmocnić standardową, ciągłą misję ochrony nieba nad krajami bałtyckimi. Samoloty z Francji odlecą we wrześniu, a ich miejsce zajmą Holendrzy. – Francuzi mają specyficzny rodzaj startu. Startują cztery maszyny a ostatni samolot leci nisko. Dowódca rozmawiał z pilotami o tej sprawie i zgodzili się na zmianę tego elementu ćwiczenia. Trzeba pamiętać, że samoloty Mirage są znacznie głośniejsze niż MIG-i, powiedział Mazurkiewicz.
Piloci ćwiczą zarówno w w dzień i w nocy. Mieszkańcom Os. Południe to przeszkadza. – Przez trzy tygodnie trwały nocne loty treningowe, które zaczynały się o godzinie 17:00 i kończyły przed północą. Jednak z pewnych rzeczy nie można zrezygnować, dodał rzecznik bazy. Jednorazowy hałas emitowany przez silnik odrzutowy zmierzono na poziomie 100-120 dB, ale po przeliczeniu na cały okres pracy samolotu, poziom decybeli mieścił się w normie.