– Rząd uznał, że nasza argumentacja jest słuszna. W innej sytuacji by nam nie pomagał, tak prezydent Gdyni Wojciech Szczurek komentuje włączenie się polskiego rządu do walki o uratowanie lotniska w Gdyni. W lutym Komisja Europejska uznała, że pieniądze, które Gdynia wspólnie z gminą Kosakowo przekazały na budowę cywilnego portu lotniczego były niedozwoloną pomocą publiczną. Komisja nakazała spółce, która na zlecenie samorządów prowadziła inwestycję zwrot ponad 90 milionów złotych do budżetów obu gmin. Gdynia i Kosakowo odwołały się od tej decyzji do sądu.
Proces jeszcze nie ruszył, ale wiadomo już, że Gdynię będzie w nim wspierał polski rząd. – To świadczy o dwóch rzeczach. Po pierwsze argumentacja, którą przedstawiliśmy w skardze do sądu w Luksemburgu została potwierdzona, zweryfikowana i uznana za słuszną przez polski rząd. Po drugie, w sensie procesowym, to ważny partner, który wspólnie z nami będzie działał na rzecz przekonania sądu w Luksemburgu, że argumentacja Gdyni jest
słuszna, mówi prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
Na razie jednak sąd w Luksemburgu podjął niekorzystną dla Gdyni decyzję. Miasto poprosiło o to, by wstrzymać decyzję o nakazie zwrotu pieniędzy. Sąd się jednak na to nie zgodził. Gdynia już zapowiedziała ponowienie wniosku.