W centrum Gdańska, przy zabytkowej fontannie u zbiegu ulic Jaśkowa Dolina i Grunwaldzka pojawiły się szczury. Zwierzęta zwabione jedzeniem rzucanym gołębiom, spacerują i wylegują się na chodniku.
– Mijam to miejsce codziennie. Placyk został ładnie odnowiony, ale dziś wygląda strasznie, jest zabrudzony przez gołębie. Teraz dodatkowym problemem są szczury. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam gryzonia, myślałam, że mam zwidy. Szczury zwabiło jedzenie, które mieszkańcy wyrzucają gołębiom, powiedziała cytowana przez Gazetę Wyborczą Ewa Hope z rady dzielnicy Wrzeszcz Górny.
Sprawa trafiła do sanepidu, który już zajmuje się problemem. – Sprawdziliśmy to miejsce, ale nie znaleźliśmy śladów obecności szczurów. Tu jest bardzo dużo gołębi i ptasich odchodów. Wysłaliśmy pismo do Zarządu Dróg i Zieleni z prośbą o podjęcie konkretnych działań, powiedziała Alina Hamerska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku. ZDiZ obiecuje, że w przyszłym tygodniu rozpocznie się porządkowanie terenu. – Będziemy robić deratyzację, zmyjemy ptasie odchody, ustawimy tabliczkę z zakazem dokarmiania ptaków i poprosimy straż miejską o częstsze patrole w tym miejscu, powiedział rzecznik ZDiZ.
W gdańsku od 2006 roku funkcjonuje ustawa o zakazie dokarmiania dzikich zwierząt w mieście z wyjątkiem ptaków. Jak przypominają strażnicy miejscy w mieście nie można karmić np. dzików, ale gołębie już tak. Szczury najprawdopodobniej pojawiły się zwabione resztkami pokarmu rzucanego gołębiom.