Zwyrodnialec zabił młotkiem psy, które pilnowały jego posesji

Bestialska zbrodnia w Starej Kiszewie-Wybudowanie niedaleko Kościerzyny. 30-latek zabił młotkiem psy, które pilnowały jego posesji. Jak ustalił nasz reporter, w nocy z czwartku na piątek, doszło do kłótni między matką a synem. Kobieta wezwała policję. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce zobaczyli na terenie posesji trzy martwe psy. Niedaleko zwierząt leżał zakrwawiony młotek. Na miejsce przybyła grupa dochodzeniowo – śledcza. Przesłuchano świadków. 30-latek został zatrzymany i przebywa w areszcie.

Jak powiedział Radiu Gdańsk Piotr Kwidzyński z policji w Kościerzynie, mężczyzna nie był pijany. Leczył się jednak psychiatrycznie. Już wcześniej był znany policji.

Za zabicie psa grozi do dwóch lat więzienia. W przypadku szczególnego okrucieństwa, kara może wzrosnąć do trzech lat.

pm/rs
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj