Uchwała śmieciowa w Gdańsku do poprawki? Będzie segregacja szkła

Gdańsk chce wprowadzić segregację szkła, oprócz istniejącej metody mokre-suche. Takie są wnioski po ponad roku funkcjonowania ustawy śmieciowej. Zmiany pokazały, że szkło zanieczyszcza odpady, mówi wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki. – Szkło jest ciężkie, a wszystkie wskaźniki są liczone w oparciu o wagę. W związku z tym musimy zwiększyć zbiórkę szkła, żeby nie trafiało ono do odpadu zmieszanego, bo szkło się tłucze na naszych maszynach i zanieczyszcza odpad, z którym będzie problem nawet w spalarni. 

Wojciech Głuszczak, prezes Zakładu Utylizacyjnego w gdańskich Szadółkach mówi, że mieszkańcy coraz lepiej dzielą odpady na mokre i suche. Ważne, żeby właściwie segregować te biodegradowalne. – Efekty są marnowane przez tych, którzy nie sortują, bo zabrudzą tę frakcję wyselekcjonowaną odpadami suchymi i wtedy cały kosz nie nadaje się do odzyskania. Jeśli już ktoś zapomni lub nie chce segregować, to niech lepiej wrzuci wszystko do odpadów zmieszanych.

Odpady mokre to na przykład resztki żywności, zmoczone ręczniki papierowe i odpady z ogródków. 95 procent mieszkańców Gdańska deklaruje, że segreguje śmieci. Kontrolują to same firmy wywozowe oraz pracownicy Zarządu Dróg i Zieleni. Wprowadzona ustawa śmieciowa ujawniła, że ponad 20 procent mieszkańców Gdańska nie płaciło za śmieci. To dwa razy więcej niż szacowało miasto. Albo podrzucali innym swoje śmieci albo umawiali się z firmami wywozowymi i płacili im mniej. Ci, którzy segregują śmieci płacą 44 grosze za metr kwadratowy mieszkania, a ci, którzy nie segregują płacą 72 grosze.

js/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj