Koniec spacerów po kamiennej grobli w Ptasim Raju. „To rezerwat przyrody, ludzie płoszą ptaki”

Przez wiele lat 1,5 kilometrowa grobla na styku rzeki, jeziora i zatoki była atrakcją dla turystów i mieszkańców, którzy przyjeżdżali na Wyspę Sobieszewską. Wkrótce może zostać zamknięta.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zastrzega, że przeprawa zostanie wyremontowana i najprawdopodobniej zamknięta dla ruchu pieszego.
– Piesi, którzy spacerują groblą płoszą ptaki, które uciekają z tego miejsca. Grobla zostanie przerwana, a kładki powinny być podnoszone i tak skonstruowane, że nie będzie można ich ominąć
, mówią przyrodnicy.

Sprawa wydaje się być przesądzona. 28 października w Urzędzie Morskim w Gdyni ma zostać podpisana umowa na rozbudowę grobli. Inwestycja ma ruszyć jeszcze w listopadzie. Całość ma kosztować 9 milionów złotych. W ramach prac, częściowo zostanie rozebrana górna część grobli i na nowo zbudowana z prefabrykatów. Jej wysokość ma się podnieść o około pół metra.

Inwestycja jest częścią warunków RDOŚ na rozbudowę i pogłębienie toru wodnego na Wiśle Śmiałej tak aby mogły tędy przepływać większe statki. Po przebudowie grobla nie będzie dostępna dla pieszych. O wszystkim decyduje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, mówi Anna Stelmaszczyk-Świerczyńska z Urzędu Morskiego w Gdyni.To nie jedyny powód zmian. Po Wiśle Śmiałej pływają już niewielkie zbiornikowce i barki z paliwem. W przyszłości mają tam przepływać niewielkie tankowce, dlatego do końca 2015 roku Grupa LOTOS planuje zakończyć budowę terminalu przeładunkowego przy Martwej Wiśle.

Aby produkty ropopochodne nie zanieczyszczały jeziora z powodu otwartych przepustów pod kładkami, miałby tam powstać automatyczne zapory, które w razie potrzeby zamykałyby przepływ wody. Zapory miałby zamykać się także w czasie cofki na Wiśle, z powodu której często dochodzi do zalewania gniazd na jeziorze w okresie lęgowym.

– Musimy pamiętać, że poruszanie się tam jest zabronione. Ścieżka dydaktyczna przebiega po drugiej stronie jeziora. Jeszcze dwadzieścia lat temu w Ptasim Raju bytowały unikalne gatunki ptaków. Jednak niewielka aktywność ludzie je płoszy, mówi doktor Szymon Bzoma, biolog-ornitolog i prezes Grupy Badawczej Ptaków Wodnych KULING.

– Ludzie tam spacerowali przez kilkadziesiąt lat i jakoś ptakom to nie przeszkadzało w rozmnażaniu. Przyczyn mniejszego osiedlania się ptaków należy raczej szukać w rozbudowie portu, DTC, Narodowego Centrum Żeglarstwa, czy hałasujących na Wiśle motorówek i skuterów wodnych. To, że ktoś sobie tam porozmawia podczas spaceru, to jest nic w porównaniu z tymi uciążliwościami, powiedział Władysław Sidorko, przewodniczący zarządu Rady Osiedla Wyspy Sobieszewskiej.

Trójmiasto.pl/oo 
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj