50 milionów złotych na budżet obywatelski w Gdańsku – zwiększenie kwoty postuluje lewica. Kandydujący na prezydenta miasta Jarosław Szczukowski uważa, że obecnie mieszkańcy nie mają pola do popisu, bo dostają za mało pieniędzy na swoje projekty. Gdańsk na budżet obywatelski w 2015 roku przeznaczył 11 milionów złotych. Zdaniem Szczukowskiego powinien wynosić dwa procent budżetu miasta. – To byłby realny budżet obywatelski. Pieniądze mogłyby być wydane na więcej ciekawych projektów. Postulujemy też, żeby rozdzielić budżet na dzielnice. Dziś w okręgu są małe i duże dzielnice. Te pierwsze mają małe szanse na zdobycie większej liczby głosów. Jest jeszcze jedna kwestia – chcielibyśmy, żeby zmniejszyć liczbę podpisów do obywatelskim wnioskiem uchwały do pięciuset. Tak, żeby zachęcić mieszkańców do aktywności – wyjaśnił kandydat na prezydenta komitetu SLD Lewica Razem.
Krystyna Mollin kandydująca do Rady Miasta uważa, że trzeba zmienić przepisy dotyczące Straży Miejskiej. – Pracowałam jako zastępca komendanta, wiec wiem z jakimi problemami muszą borykać się funkcjonariusze. Nie mogą na przykład dowieźć osoby zatrzymanej na policję, co usprawniłoby wprowadzanie porządku. Warto też pomyśleć o miejscach do parkowania. Dziś straż musi egzekwować prawo. Sprawę rozwiązałyby nowe parkingi lub na przykład dowóz chorych z oddalonych od szpitali parkingów. Trzeba sprawić, żeby straż była bardziej przydatna mieszkańcom – podkreślała Krystyna Mollin.
Kandydat do Rady Miasta Krzysztof Andruszkiewicz dodał, że rewitalizacja dzielnic, to nie tylko odnawianie chodników. – Trzeba pomyśleć o poprawie bezpieczeństwa i komfortu życia. Należy słuchać sugestii mieszkańców, co dziś nie ma miejsca. Miasto zapomniało o osobach prowadzących działalność w remontowanych dzielnicach. Tracą obroty na przykład przez brak dojazdu, a miasto w ogóle ich nie wspiera – podkreślił Krzysztof Andruszkiewicz.