Na świętego Marcina najlepsza gęsina. W skansenie w Swołowie koło Słupska trwa Pomorski Festiwal Gęsiny. W tym roku impreza potrwa aż cztery dni. Potraw z gęsiny jest kilkadziesiąt. Gęś pieczoną, półgęski wędzone, pierogi z gęsiną, żołądki gęsie, pasztety, galarety, gęsi smalec, zupy na gęsinie oraz domowe przetwory. Swoje potrawy serwuje ponad 30 kół gospodyń wiejskich oraz lokalni restauratorzy.
Skansen hoduje własne gęsi. – Potraw jest dużo, bo staramy się uniknąć sytuacji, gdy w połowie dnia kończy się jedzenie. Swołowo tętni gwarem i życiem, bo na co dzień to dość senna osada, szczególnie jesienią i zimą, mówi Dawid Gonciarz ze skansenu.
Oprócz degustacji zaplanowano również pokazy gotowania na kuchni kaflowej, sztuki kowalskiej, zabawy i gry dla dzieci. Impreza odbywa się siódmy rok z rzędu.
W domowych warunkach trudno jest przygotować gęś w całości. Zazwyczaj ma ponad pięć kilogramów i nie mieści się w standardowym piekarniku. Wtedy trzeba ją poporcjować. Popularne dane przyrządza się z kaszą gryczaną, winem i przyprawami w temperaturze 180 stopni.
Aby skórka gęsi była rumiana i chrupiąca, należy ją posmarować słoną wodą na 10-15 minut przed końcem pieczenia. Mięso bardzo zyskuje na smaku, jeśli przed pieczeniem natrzemy je czosnkiem roztartym z solą. Niestety trzeba się uzbroić w cierpliwość. Gęś potrafi się piec nawet trzy godziny.
W ubiegłym roku festiwal odwiedziło 5 tys. osób. W tym roku impreza trwa dzień dłużej, gęsinę można degustować do wtorku.