Nad lekiem pracują specjaliści ze spółki BS-154, a ma on być wykorzystywany u tych pacjentów, u których chemioterapia się nie sprawdziła. Jak informują naukowcy, wyniki badań są obiecujące. Badania nad lekiem realizowane są przez spółkę BS-154, która powołana została przez firmę biotechnologiczną Blirt i Agencję Rozwoju Pomorza. Prace nad lekiem nadzoruje specjalista w zakresie chemii leków, prof. Edward Borowski, uczeń prof. Selmana A. Waxmana, laureata Nagrody Nobla.
– Na rynku pełno jest chemoteraputyków przeciwbakteryjnych, natomiast asortyment dostępnych, skutecznych leków przeciwnowotworowych jest niewielki, mówi prof. Borowski w rozmowie z portalem gazeta.pl. – Bardzo trudnym do rozwiązania problemie jest rozwój zjawiska oporności komórek nowotworowych względem chemoterapeutyków. Szczególnie groźnym zjawiskiem jest rozwój tak zwanej oporności wielolekowej, to znaczy oporności względem szerokiego spectrum różnych leków, dodaje naukowiec.
I to właśnie na odporności wielolekowej koncentrują się specjaliści z Gdańska. Ich lek będzie mógł być stosowany u pacjentów, u których chemioterapia nie przyniosła pożądanych efektów. – Jeżeli mamy do czynienia z nowotworami, które nie są lekoodporne, to na rynku dostępne są leki, które można stosować, by zahamować chorobę. Kolejny taki cytostatyk nie jest więc potrzebny. Problem pojawia się wtedy, kiedy podstawowa chemioterapia zawodzi, bo wtedy opcji terapeutycznych jest bardzo mało. Leki, które można wówczas zastosować można policzyć na palcach jednej ręki, tłumaczy dr Dominik Ziętkowski, wiceprezes ds. badań i rozwoju w firmie BS-154.
Projekt przeciwnowotworowy został dofinansowany kwotą 3,27 mln zł przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Gdańska spółka współpracuje z szeregiem instytucji w Polsce i zagranicą, m. in. Katedrą Technologii Leków i Biochemii Politechniki Gdańskiej, Gdańskim Uniwersytetem Medycznym, Instytutem Farmaceutycznym w Warszawie, Instytutem Immunologii i Terapii Doświadczalnej Polskiej Akademii Nauk we Wrocławiu i Uniwersytetem Wrocławskim.
Jak informują jej przedstawiciele, badania są już na zaawansowanym etapie. – Za sobą mamy już syntezę związków, badania biochemiczne dotyczące mechanizmu działania naszych preparatów oraz badania ich selektywności, czyli różnicowej aktywności toksycznej względem patogennych organizmów i organizmu człowieka, mówi prof. Edward Borowski.
– Jesteśmy na etapie wyboru cząstki wiodącej, czyli z całej grupy cząsteczek, które mogą zostać kandydatem na lek wybieramy tę jedną, dla której już będziemy realizować pakiet badań, które pozwolą w przyszłości stosować go u pacjentów, dodaje dr Dominik Ziętkowski. – Nasze badania są prowadzone na szerokim spectrum nowotworów – są to zarówno nowotwory lite, takie jak rak piersi, ale też białaczki. I wydaje się, że w większości z nich uzyskujemy bardzo wysoką aktywność, wyjaśnia doktor.