W Słupsku trzech przeciwko jednemu. Konwiński, Kujawski i Twardowski kontra Biedroń

20141127 122208

Koalicja przeciwko Robertowi Biedroniowi. Przed drugą turą wyborów prezydenckich w Słupsku porozumienie o współpracy zawarli politycy trzech ugrupowań. – Trzech smutnych panów podzieliło się władzą jeszcze przed głosowaniem, komentuje poseł Twojego Ruchu. Sojusz zawarli walczący o stanowisko prezydenta miasta Zbigniew Konwiński z Platformy Obywatelskiej oraz jego kontrkandydaci z pierwszej tury: Robert Kujawski z Prawa i Sprawiedliwości oraz Andrzej Twardowski ze Słupskiego Porozumienia Samorządowego. Jednak Twardowski i Kujawski wprost nie poparli Konwińskiego przed głosowaniem 30 listopada.

Kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Słupska podkreślił, że chodzi o współpracę ich ugrupowań na poziomie Rady Miasta. – Nie rozmawiamy o współpracy na poziomie władzy wykonawczej, dopiero po niedzieli będziemy wiedzieli czy jest o czym rozmawiać, tłumaczył Zbigniew Konwiński. Dodał, że o podziale stanowisk wiceprezydentów mowy nie było.

– Moją intencją jest to, by bez względu na wynik wyborów ta współpraca była coraz mocniejsza, deklarował z kolei Andrzej Twardowski. – Nie będę wskazywał sympatykom Słupskiego Porozumienia Samorządowego jak mają głosować w niedzielę. Zrobią to zgodnie z własnym sumieniem i wiedzą, ale moja obecność tu też pokazuje jakie stoją przed nami wyzwania, dodał Twardowski.

– Przede wszystkim nasza współpraca ma dotyczyć podziału funkcji w prezydium rady miasta, nie personaliów. Dobrym zwyczajem jest, że ugrupowanie, które wygrało wybory desygnuje kandydata na przewodniczącego rady miasta. W tym przypadku zrobi to Platforma Obywatelska, uzgodniliśmy, że będzie dwóch wiceprzewodniczących i na te stanowiska kandydatów wydeleguje Prawo i Sprawiedliwość – poinformował Robert Kujawski z PiS.

Zbigniew Konwiński dodał, że brak współpracy i stabilnej większości w radzie miasta było największą bolączką ostatnich lat w Słupsku. – Ta większość musi być znacząca, bo stoją przed nami poważne decyzje i wyzwania.

Robert Biedroń krytykuje powstałą koalicję. – Trzech smutnych panów podzieliło się władzą jeszcze przed głosowaniem. Umocnili i utwierdzili układ, który przez lata paraliżował i systematycznie zubażał to miasto. Podzielili skórę na niedźwiedziu zanim mieszkańcy Słupska wypowiedzieli się w głosowaniu w drugiej turze.

– To smutna sytuacja, gdy mają decydować politycy, a nie mieszkańcy. Dziś dzielą stanowiska w ratuszu, po wyborach w miejskich spółkach i nic się nie zmieni – dodał Robert Biedroń. Symbolicznie nakleił przed wejściem do ratusza miejskiego szyld z napisem „Urząd dla mieszkańców”.

20141127 13075820141127 131224

Koalicja Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości oraz Słupskiego Porozumienia Obywatelskiego w słupskiej radzie miasta ma 20 spośród 23 mandatów radnych. Pozostałe należą do komitetu Roberta Biedronia, który ma dwóch radnych oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który uzyskał jeden mandat.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj