Koalicja przeciwko Robertowi Biedroniowi. Przed drugą turą wyborów prezydenckich w Słupsku porozumienie o współpracy zawarli politycy trzech ugrupowań. – Trzech smutnych panów podzieliło się władzą jeszcze przed głosowaniem, komentuje poseł Twojego Ruchu. Sojusz zawarli walczący o stanowisko prezydenta miasta Zbigniew Konwiński z Platformy Obywatelskiej oraz jego kontrkandydaci z pierwszej tury: Robert Kujawski z Prawa i Sprawiedliwości oraz Andrzej Twardowski ze Słupskiego Porozumienia Samorządowego. Jednak Twardowski i Kujawski wprost nie poparli Konwińskiego przed głosowaniem 30 listopada.
Kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Słupska podkreślił, że chodzi o współpracę ich ugrupowań na poziomie Rady Miasta. – Nie rozmawiamy o współpracy na poziomie władzy wykonawczej, dopiero po niedzieli będziemy wiedzieli czy jest o czym rozmawiać, tłumaczył Zbigniew Konwiński. Dodał, że o podziale stanowisk wiceprezydentów mowy nie było.
– Moją intencją jest to, by bez względu na wynik wyborów ta współpraca była coraz mocniejsza, deklarował z kolei Andrzej Twardowski. – Nie będę wskazywał sympatykom Słupskiego Porozumienia Samorządowego jak mają głosować w niedzielę. Zrobią to zgodnie z własnym sumieniem i wiedzą, ale moja obecność tu też pokazuje jakie stoją przed nami wyzwania, dodał Twardowski.
– Przede wszystkim nasza współpraca ma dotyczyć podziału funkcji w prezydium rady miasta, nie personaliów. Dobrym zwyczajem jest, że ugrupowanie, które wygrało wybory desygnuje kandydata na przewodniczącego rady miasta. W tym przypadku zrobi to Platforma Obywatelska, uzgodniliśmy, że będzie dwóch wiceprzewodniczących i na te stanowiska kandydatów wydeleguje Prawo i Sprawiedliwość – poinformował Robert Kujawski z PiS.
Zbigniew Konwiński dodał, że brak współpracy i stabilnej większości w radzie miasta było największą bolączką ostatnich lat w Słupsku. – Ta większość musi być znacząca, bo stoją przed nami poważne decyzje i wyzwania.
Robert Biedroń krytykuje powstałą koalicję. – Trzech smutnych panów podzieliło się władzą jeszcze przed głosowaniem. Umocnili i utwierdzili układ, który przez lata paraliżował i systematycznie zubażał to miasto. Podzielili skórę na niedźwiedziu zanim mieszkańcy Słupska wypowiedzieli się w głosowaniu w drugiej turze.
– To smutna sytuacja, gdy mają decydować politycy, a nie mieszkańcy. Dziś dzielą stanowiska w ratuszu, po wyborach w miejskich spółkach i nic się nie zmieni – dodał Robert Biedroń. Symbolicznie nakleił przed wejściem do ratusza miejskiego szyld z napisem „Urząd dla mieszkańców”.
Koalicja Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości oraz Słupskiego Porozumienia Obywatelskiego w słupskiej radzie miasta ma 20 spośród 23 mandatów radnych. Pozostałe należą do komitetu Roberta Biedronia, który ma dwóch radnych oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który uzyskał jeden mandat.