Pani Dorota z Gdańska we wrześniu miała wypadek samochodowy. Pomógł jej wtedy przejeżdżający tamtędy pan Jacek. Potem nie mieli ze sobą kontaktu. Aż pani Dorota postanowiła podziękować przypadkowemu ratownikowi. Tak zaczęła się historia, w której ważną rolę odegrało Radio Gdańsk. Pani Dorota zadzwoniła do nas, bo chciała odszukać mężczyznę, który jej pomógł. Wezwał karetkę, przykrył, trzymał za rękę i uspokajał. Zabezpieczył miejsce wypadku i wezwał policję. – Jego pomoc i słowa otuchy bardzo mi wtedy pomogły – opowiadała poszkodowana kobieta na antenie Radia Gdańsk. – W tym miejscu przejeżdża mnóstwo samochodów. Zatrzymał się tylko jeden.
Pani Dorota pamiętała tylko imię Jacek. I udało się! Znajomi mieszkańca Banina, które słuchały Radia Gdańsk, przekazali mu, że szuka go pani Dorota. Pan Jacek w towarzystwie naszej reporterki odwiedził panią Dorotę w domu, która po powrocie ze szpitala na razie nigdzie nie wychodzi. Czeka na rehabilitację. Tym bardziej wizyta ją ucieszyła. Podczas rozmowy okazało się, że pan Jacek w wypadku samochodowym stracił syna…..
Jak wyglądało spotkanie Doroty i Jacka dwa miesiące po wypadku? Reportaż Anny Rębas „Dwoje na drodze” można znaleźć TUTAJ.