Na Politechnice Gdańskiej powstało Laboratorium Zanurzonej Wizualizacji Przestrzennej. Pod tą nazwą kryje się pomieszczenie, w którym po założeniu odpowiednich gogli możemy poruszać się widząc przed sobą wirtualnie stworzony świat.
Przedpremierowo laboratorium odwiedził reporter Radia Gdańsk, którego instruował doktor Jacek Lebiedź. – Mamy tu kilka elementów. Po pierwsze, to pokój w kształcie sześcianu, wchodząc do którego nakładamy specjalne okulary i wszystko, co wcześniej wyglądało nam na płaskie kształty, staje się trójwymiarowe. Po drugie, zbudowaliśmy kulę, do której wchodzimy i… idziemy przed siebie. Błędnik trochę oszaleje, ale po pewnym czasie poczujemy się swobodnie. Mając na sobie specjalne gogle możemy w ten sposób przenieść się do zupełnie innego świata i eksplorować go z nieograniczonymi możliwościami. Jest jeszcze trzecia możliwość – umieszczenie kuli w sześcianie. To tak uzyskujemy największą swobodę, mówi doktor Lebiedź.
Laboratorium Zanurzonej Wizualizacji Przestrzennej ma mieć wielorakie funkcje. To na przykład okazja do szkolenia służb. Żołnierz będzie mógł w ten sposób dokładnie poznać topografię miejsca, do którego jest wysyłany. Można też obejrzeć miejsce, które dopiero jest w planach i zobaczyć, jak będzie się prezentować. – Przygotowujemy wizualizację Targu Węglowego w Gdańsku, która pokazuje, jak będzie on wyglądać po planowanej przebudowie jednej z pierzei. Po wizycie w naszym sześcianie każdy będzie mógł mieć własne zdanie na temat tego, jaka powinna być wizja tego czy innych miejsc, wyjaśnia doktor Jacek Lebiedź.
Laboratorium powstało w ramach projektu „Nowoczesne audytoria Politechniki Gdańskiej”. Kosztowało pięć milionów złotych. W ramach zajęć studenci PG będą uczyć się jego obsługi.