To była głupia zabawa, która mogła skończyć się tragedią. Trzej młodzi gdańszczanie z wiaduktu na alei Jana Pawła II na Zaspie rzucali bryłami lodu w przejeżdżające samochody. Jedna z nich trafiła w volkswagena tourana, którym jechało pięć osób. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kierowca zatrzymał auto i dogonił jednego ze sprawców.
15-latek jest przesłuchiwany przez policję. Zatrzymanie dwóch pozostałych jest tylko kwestią czasu. Cała trójka stanie przed sądem rodzinnym. Gdyby sprawcy byli pełnoletni, za sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym mogliby trafić do więzienia na 8 lat.
ga/oo