Mówią, że jest „putinoodporny”. Dom niezależny od dostaw energii powstanie na Pomorzu

domy hybrydowe 1

Wiosną na Pomorzu rozpocznie się budowa pierwszego domu całkowicie samowystarczalnego. Taki dom nie musi być podłączony do sieci elektrycznej, nie będzie korzystał z miejskiej sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Oznacza to, że oprócz pompy ciepła, kolektorów i rekuperatora, ma mieć mini elektrownię z akumulatorami, instalację z paneli fotowoltaicznych, dwie małe turbiny wiatrowe i generator prądu na biopaliwo. Dodatkowo będzie posiadał własną studnię głębinową i biooczyszczalnię ścieków. Dom będzie się mieścił w Mierzeszynie. O idei domu domu hybrydowego w wersji Power Line opowiadał w naszym studio Maciej Demków.

W rozmowie z Włodkiem Raszkiewiczem powiedział, że niektórzy budynek nazywają żartobliwie „putinoodpornym”, bo jest uniezależniony od wahań cen energii na rynku. Trzeba oczywiście zakładać, że inwestycja będzie wyższa o kilkadziesiąt procent od standardowej budowy. Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, kiedy się zwróci. Zwróci się na pewno, ale wszystko zależy od cen energii w przyszłości. Dom ma przede wszystkim dawać poczucie niezależności.

Posłuchaj rozmowy z Maciejem Demków:

domy hybrydowe 3

Włodek Raszkiewicz: To taka idea dla kogoś kto chce „rzucić wszystko w diabły i wyjechać w Bieszczady”?
Maciej Demków: Nasz dom zostanie wybudowany na Pomorzu. Nie jest podłączony do żadnej sieci, bo główny powód dla którego powstanie, to brak możliwości uzbrojenia działki. Oczywiście powody ekologiczne też są istotne, ale działka nieuzbrojona kosztuje znacznie mniej od zaopatrzonej w media. Technologia daje nam możliwość postawienia w pełni funkcjonalnego, nowoczesnego domu w dowolnym miejscu. Nie chodzi nam o ideę ogrzewanej kozą drewnianej chatki w Bieszczadach i siedzenie przy świecach.

WR: Ciekawa sprawa z tym uniezależnianiem się od cywilizacji dzięki zdobyczom cywilizacji.
MD: Śmiejemy się, że nasze domy są nie tylko niezależne, ale też „putinoodporne”. Można mieć własny prąd niezależnie od cen energii na rynku.

WR: Można mieć też własną oczyszczalnię ścieków?
MD: Dokładniej biooczyszczalnię, a wodę z niej wykorzystywać do mycia samochodu i podlewania ogródka.

WR: To przeglądnijmy szybko systemy, w jakie będzie zaopatrzony dom.
MD: To specjalna wersja domu hybrydowego Power Line. Dom hybrydowy to energooszczędny bądź pasywny dom wyposażony w odnawialne źródła energii. Zapotrzebowanie na energię takiego budynku jest znikome. Ściany mają niskie współczynniki przenikania ciepła. Okna oczywiście podobnie. Każde jest trójszybowe, to nie tylko zapobiega wytracaniu ciepła, ale też jest doskonałą ochroną akustyczną.

 WR: Źródłem wody będzie studnia głębinowa?
MD: Tak, to woda do picia, ale będzie też zbierana deszczówka i tak zwana szara woda. Ta posłuży do prac typu mycie auta czy spłukiwanie toalety. Szara woda jest pozyskiwana między innymi z przydomowej oczyszczalni ścieków. Można powiedzieć, że w domu będą dwie instalacje wodociągowe. Warto też zwrócić uwagę na samą oczyszczalnię, ta ma uniezależnić dom nawet od firm wywożących szambo. Szambo to polski standard w budynkach oddalonych od miejscowości. My chcemy, żeby nasze rozwiązanie było też eleganckie. Niefajnie jest mieć koło domu szambo, to jest mało reprezentacyjne, lepiej wygląda oczyszczalnia. Te są już zresztą dość tanie, bo to koszt góra piętnastu tysięcy złotych.

WR: Przejdźmy do energii.
MD: Tę pozyskujemy na wszystkie potrzeby domowników z trzech źródeł. Przede wszystkim z ogniw fotowoltaicznych, będą też dwie niewielkie turbiny wiatrowe, do tego włączany automatycznie generator na biopaliwo. Energię elektryczną będziemy oczywiście magazynowali w akumulatorach. Gdyby jednak słońce i wiatr zawiodły, a zapasy akumulatorowe się skończyły (co raczej jest mało prawdopodobne), to mamy jeszcze jako ostateczność generator. Najważniejszą rzeczą jest niezależność. Ten dom można porównać do jachtu na środku oceanu. Niezależnie od warunków na morzu systemy muszą działać.

WR: To jeszcze tylko zostało do omówienia ogrzewanie.
MD: Używamy pompy ciepła w systemie LWZ, tzn. spiętej razem z rekuperatorem. Dodatkowo w systemie biwalentnym ogrzewanie jest wspomagane przez panele słoneczne. W ten sposób, mówiąc najprościej, mamy energię z gruntu i słońca i oszczędności wynikające z pracy rekuperatora. Stosujemy oczywiście system ogrzewania podłogowego. Ale co podkreślam, najważniejsze są parametry termiczne budynku. Możemy utrzymać ciepło przy minimalnych nakładach tylko w domu, z którego to ciepło nie ucieka. I jeszcze jedno, latem system można odwrócić tzn. będzie nam chłodził podłogę i przez to dom.

WR: To ile będzie kosztował taki dom i czy to się zwróci?
MD: Staramy się, żeby projekt miał też sens ekonomiczny i był do przyjęcia nie tylko z powodów ekologicznych. Zdajemy sobie sprawę, że nie jest sztuką wybudować świetny dom wydając miliony złotych. W naszym projekcie podstawowa oszczędność kryje się w zakupie działki. Działka nieuzbrojona jest pięciokrotnie tańsza od uzbrojonej.

WR: To o pieniądzach nie rozmawiajmy. Skończmy na tym, że jest taka idea, żeby uniezależnić się od cywilizacji, korzystając ze zdobyczy cywilizacji.

domy hybrydowe

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj