Basil Kerski: Mój wujek zginął w zamachu bombowym. Nie odpowiadał radykałom

– Mój wujek, zwykły urzędnik banku narodowego, zginął w zamachu bombowym w Bagdadzie. Z perspektywy radykałów reprezentował demokratyczne państwo, przyznał po raz pierwszy publicznie w Radiu Gdańsk Basil Kerski. Zdaniem dyrektora ECS ekstremizm islamski najbardziej niebezpieczny jest dla zwykłych muzułmanów.

Nigdy o tym nie mówiłem, ale mój wujek, zwykły urzędnik banku narodowego zginął kilka lat temu w zamachu bombowym w wieku sześćdziesięciu kilku lat, powiedział w Radiu Gdańsk Basil Kerski.

Dodał, że jego wujek nie uczestniczył w krajowej polityce. – Człowiek, który reprezentował z perspektywy radykałów to nowe, demokratyczne państwo i sojusz z Amerykanami. Ale też człowiek niepolityczny, który przeszedł na wczesną emeryturę za czasów Saddama. Nie chciał się angażować, nigdy nie był członkiem partii Baas. Dlatego nowe władze i elity poprosiły go, aby współtworzył to państwo, które islamistom nie odpowiada.

Według niego, konsekwencje ataku terrorystycznego na redakcję tygodnika Charlie Hebdo będą dotkliwe dla zwykłych muzułmanów. – W powietrze wysadza się nie ministrów i posłów, ale właśnie urzędników średniego wieku. To jest niestety codzienność w Afganistanie, Iraku, Syrii. Głównymi ofiarami tego islamistycznego ataku od są muzułmanie. Na tym polega paradoks i to trzeba uświadomić Europejczykom. Jestem przekonany, że w Polsce, Francji i Niemczech większość ludzi woli wierzyć w wojnę kultur i religii, powiedział gość Radia Gdańsk.

as/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj