„Kilka minut mnie nie zbawi”. Słuchacz Radia Gdańsk pomógł kierującej i zapobiegł drogowemu paraliżowi

00000BANNERAUTOPILOT

– Usłyszałem Wasz komunikat i postanowiłem szybko zareagować, powiedział w Radiu Gdańsk słuchacz Andrzej. Kierowca pomógł kobiecie, która zatrzymała się na ul. Słowackiego w Gdańsku. Okazało się, że skurcz sparaliżował jej mięśnie i nie mogła jechać dalej. Wydłuża się korek na ul. Słowackiego w kierunku Matarni. Kierowcy jadący od al. Grunwaldzkiej poruszają się z prędkością 10 kilometrów na godzinę. Powodem zatoru jest zepsute auto, które blokuje lewy pas na wysokości byłego fotoradaru. W samochodzie siedzi kobieta. Słuchaczka Ulka namawia kierujących, aby zatrzymali się i pomogli kobiecie zepchnąć auto na pobocze. Na pewno usprawni to ruch, taki komunikat w Autopilocie przekazał jeden z reporterów Radia Gdańsk.

Sytuacja gwałtownie się pogarszała. Korek bardzo szybko się powiększał, a przejazd z Wrzeszcza do obwodnicy zajmował kilkanaście minut. Tuż po zakończeniu Autopilota, na numer 603 06 06 06 zadzwonił pan Andrzej. Słuchacz poinformował, że usłyszał apel w radiu i pomógł kierującej. Podkreślił, że powodem zatrzymania samochodu na drodze był skurcz mięśni, którego doznała kobieta. W rozmowie z reporterem Radia Gdańsk pan Andrzej przyznał, że spieszył się do pracy, ale znalazł chwilę, żeby pomóc kierującej.

– Nie należę do osób, które na co dzień udzielają pomocy każdemu, kto jej potrzebuje. Usłyszałem na antenie Radia Gdańsk wasz komunikat i postanowiłem pomóc kierującej. Stwierdziłem, że kilka minut mnie nie zbawi. Zatrzymałem się, podszedłem do pani, która siedziała za kierownicą i zapytałem, jak jej pomóc i czy ma odpowiednie linki holownicze. Kobieta powiedziała, że auto jest sprawne, ale to z nią jest problem. Ma skurcz i nie może ruszyć nogą. Poprosiłem ją o wpuszczenie mnie za kierownicę. Usiadłem i podjechałem jej autem do najbliższej zatoczki. Nie wiem, co było dalej z kobietą, bo spieszyłem się do pracy, powiedział nasz słuchacz Andrzej.

Niestety nie udało nam się skontaktować z kierującą. Prawdopodobnie jechała małym, miejskim samochodem. Panu Andrzejowi natomiast dziękujemy za prawdziwą, obywatelską postawę. Apelujemy także do kierowców o odrobinę wyrozumiałości, bo jak pokazuje ten przykład, problemy na drodze nie zawsze związane są z awarią sprzętu lub brakiem doświadczenia kierowców.

pm/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj