Całe Pomorze staje murem za Pałacem Młodzieży w Gdańsku. Niedzielny koncert laureatów Konkursu Kolęd i Pastorałek stał się manifestem w obronie placówki. Władze miasta chcą zrestrukturyzować placówkę i jej działalność przenieść do różnych dzielnic. To nie podoba się ani dzieciom ani rodzicom. – Trójka naszych dzieci chodziła do Pałacu Młodzieży na zajęcia. Tu rozwijali zainteresowania i uczyli się nowych rzeczy, poznawali przyjaciół. To jest bardzo zły pomysł. To wszystko robimy przecież dla dzieci i dla ich przyszłości. Mamy nadzieję, że nie dojdzie do likwidacji. Tego typu imprezy podkreślają wartość tego ośrodka – mówili goście koncertu.
W konkursie brał udział między innymi zespół z Kętrzyna. – Jesteśmy tu po raz drugi. Pokonaliśmy 260 kilometrów, do końca nie byliśmy pewni czy konkurs się odbędzie. Pozbawianie takich wartościowych projektów to dla tych dzieci tragedia. Dorośli jakoś sobie poradzą. Szykujemy się do przyjazdu za rok i trzymamy kciuki za przyszłość tej instytucji.
– Udzielają się emocje. Pałac Młodzieży to praca wielu pokoleń i dobrze rokuje na przyszłość. Czujemy to wsparcie rodziców i dzieci. Wiemy, że dzieło było wielkie, tylko szkoda, że być może go nie będzie – mówiła dyrektor Pałacu Młodzieży Maria Pawłowska.
Ogólnopolski Konkurs Kolęd i Pastorałek odbył się po raz siódmy. Każdego roku w jury zasiada znany polski artysta, między innymi Urszula Dudziak i Krystyna Prońko. W tym roku było to Marek Piekarczyk. Do Gdańska zjechało 150 uzdolnionych muzycznie wykonawców z całego kraju, a triumfy święciła salezjańska szkoła śpiewu z Rumi.