Kolejarze nie chcieli nastawni we Wrzeszczu, konserwator zabytków powiedział „nie”

00000 banerkontakt

Jeden z najbardziej charakterystycznych budynków w Gdańsku Wrzeszczu – nastawnia bramowa – nie zostanie rozebrany. Obiekt trafi na listę zabytków.

Nastawnią, która znajduje się nad torami nieopodal ulicy księdze Józefa Zator Przytockiego w Gdańsku-Wrzeszczu, zainteresował się Pomorski Konserwator Zabytków. Zamierza on wpisać obiekt do rejestru zabytków, tłumaczył w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk rzecznik Pomorskiego Konserwatora Zabytków, Marcin Tymiński.

– Kiedy dokona się ten akt, nastawnia będzie zabytkiem, który ma najwyższą formę ochrony. Nastawnia budzi emocje. Wielu mieszkańców, członków stowarzyszeń i miłośników kolei apelowało do nas, żeby ten zabytek objąć tą formą ochrony. Urząd słucha głosów społeczeństwa i stąd ta decyzja, powiedział rzecznik.

Budynek stoi w pobliżu czynnej linii kolejowej. Od kilkudziesięciu lat niszczeje. Jak poinformował Marcin Tymiński, takich nastawni jest zaledwie pięć w całym kraju. W dodatku obiekt ma ponad 100 lat i jest jednym z ciekawszych elementów w Gdańsku Wrzeszczu.

Na temat przyszłości zabytkowej nastawni wypowiedzieli się również mieszkańcy. W rozmowie z reporterem Radia Gdańsk powiedzieli, że jest to symbol Wrzeszcza i ich dzielnica straciłaby swój urok, gdyby nastawnię usunięto. – To jest wpisane w krajobraz naszej dzielnicy. Nie wyobrażam sobie, żeby miało jej nie być, powiedział jeden z mieszkańców. Kolejny zauważa, że potrzeba wielu środków na wyremontowanie nastawni. – Ona jest w dramatycznym stanie. Trzeba by wyłożyć na nią kilkaset tysięcy złotych. Konserwator wpisze ją na listę zabytków, a kto będzie o nią dbał, pytał zaniepokojony mieszkaniec.

Po wpisaniu nastawni do rejestru zabytków, na właściciela, czyli PKP, zostaną nałożona określone obowiązki. – Właściciel będzie musiał dbać o dobrą kondycję tego budynku. Budynek, mimo tego co się mówi i co się pisze, jest w dobrej kondycji. To jest jedna z pierwszych, zbrojonych konstrukcji na Pomorzu, więc mówiąc wprost, to obiekt nie do ruszenia. Trzeba jednak naprawiać okna czy dach, tak, aby konserwator nie musiał wydawać nakazów remontu, tłumaczył Marcin Tymiński.

pm/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj