Komendant policji z Przymorza uratował kobietę. „Nie jestem bohaterem, to moja praca”

DSC 0222-001

Młodszy inspektor Stanisław Grobelski w drodze do pracy uratował życie kobiecie. 25-latka weszła na galerię 10 piętra jednego z falowców i groziła, że popełni samobójstwo.
Komendanta spotkała jedna z mieszkanek bloku i opowiedziała o zdarzeniu. Ten bez wahania ruszył zdesperowanej kobiecie na pomoc. Najważniejsze to zachować zimną krew, powiedział komendant Stanisław Grobelski w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk.

– Próbowałem rozmawiać, ale przede wszystkim sprowadziłem ją z tej galerii na klatkę schodową. Istniało ryzyko, że mogła mnie odepchnąć, wyskoczyć, ponieważ wisiała już na tej barierce do połowy przełożona. Nie ściągałem jej siłą. Nie ma takiej możliwości, żeby siłowo cokolwiek zrobić. Wszystko jest kwestią rozmowy i odpowiedniego podejścia psychologicznego. To doprowadziło, że ta osoba zeszła ze mną grzecznie, powiedział policjant.

Na pytanie czy komendant z okna swojego gabinetu spogląda teraz na falowiec z niepokojem, Stanisław Grobelski odpowiedział, że nie. Przyznał, że często patrzy w kierunku bloku. – Wiadomo, są włamania do mieszkań, pojawiają się osoby, które podają się za różne instytucje, oszukują zwłaszcza starsze osoby. Jeśli istnieje jakieś podejrzenie, zawsze można wysłać policjantów, powiedział komendant.

Jak się okazało 25-latka była poszukiwana przez sopocką policję. Z domu zniknęła kilka dni temu. Zostawiła list pożegnalny.

ga/as
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj