Pijana matka z dzieckiem awanturowała się na gdańskim lotnisku. Obsługa nie chciała odprawić jej na rejs do Liverpoolu. Kobieta miała też ubliżać pracownikom. Została zatrzymana i trzeźwieje w pogotowiu socjalnym. Dziecko przez chwilę samo biegało po terminalu. 24-latka, gdy usłyszała od obsługi lotniska, że nie zostanie wpuszczona na pokład samolotu, miała się awanturować. Jak nieoficjalnie ustalił nasz reporter, kobieta była tak pijana, że ledwo trzymała się na nogach. Wezwano więc patrol Straży Granicznej.
Mieszkanka Słupska początkowo nie chciała poddać się badaniu alkotestem, została więc przewieziona na komendę. Tam zdecydowała się dmuchać. Kobieta miała ponad 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci zabrali dziecko do pogotowia opiekuńczego. Matka, gdy wytrzeźwieje trafi do Sądu Rodzinnego. Być może będzie odpowiadać za bezpośrednie narażenie dziecka na utratę życia lub zdrowia.
To trzecia w tym roku interwencja Straży Granicznej w związku z pijanymi pasażerami. W środę z pokładu samolotu, który przyleciał z Alesund, funkcjonariusze wyprowadzili pijanego 39-latka. Mężczyzna dostał 500 złotych mandatu.