NIK nie zostawiła suchej nitki na słupskim aquaparku

Najwyższa Izba Kontroli krytycznie o budowie aquaparku w Słupsku. Inwestycja była źle nadzorowana, a miasto nie było właściwie przygotowane do jej realizacji.

Kontrolerzy zwrócili głównie uwagę na trudne do uzasadnienia powiększenie zakresu budowy. Powierzchnię i kubaturę obiektu zwiększono w stosunku do pierwotnego projektu o ponad czterdzieści procent. Słupski Ośrodek Sportu i Rekreacji nie był zdaniem NIK gotowy do przeprowadzenia takiej inwestycji.

Wiceprezydent Słupska Marek Biernacki przyznał w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk, że miasto ma uwagi do raportu, ale z ogólną tezą się zgadza. – Źle się działo na budowie aquaparku. Wspólnie z radnymi podejmiemy decyzję, co z tym dokumentem zrobić. Zarówno ze strony mieszkańców jak i radnych padają pytania o personalną odpowiedzialność za te nieprawidłowości. Raport NIK tego nie rozstrzyga i jest to rzecz do wyjaśnienia. Na pewno ten dokument nie wystawia nadzorowi inwestycji dobrej oceny, powiedział wiceprezydent Słupska.

Raport dostali już radni. Nie jest wykluczone, że dokument trafi do prokuratury, ale decyzja w tej kwestii należy do władz miasta.

Park wodny w Słupsku miał być gotowy w czerwcu 2012 roku. Jego koszt miał wynosić 58 milionów złotych. Do tej pory wydano około 70 milionów i nie wiadomo, ile będzie kosztowało dokończenie obiektu. Spory sądowe z byłymi wykonawcami i podwykonawcami mogą kosztować Słupsk jeszcze około 30 milionów złotych. Procesy trwają przed sądami w Warszawie, Lublinie i Puławach.

pwos/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj