Były burmistrz Helu chce 276 tys. zł odszkodowania za areszt. „Decyzja w rękach sądu”

0000 prasowkabanner

Były burmistrz Helu domaga się od Skarbu Państwa odszkodowania. Żąda 276 tysięcy złotych zadośćuczynienia m.in za areszt. Mirosław Wądołowski został oczyszczony przez sąd z oskarżeń o udział w aferze korupcyjnej.

Dziennik Bałtycki pisze, że Wądołowski chce teraz zadośćuczynienia m.in. za bezzasadny 63-dniowy areszt, rekompensaty za utracone wynagrodzenie oraz zwrotu kosztów za dojazdy do sądu. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał w czwartek, że sprawa będzie rozpatrywana w dwóch odrębnych postępowaniach a jej częścią zajmie się Sąd Okręgowy w Poznaniu. W Gdańsku ma być rozpatrywany tylko wniosek o zadośćuczynienie w wysokości 100 tys. zł za niesłuszny areszt oraz zwrot pieniędzy za wynagrodzenie.

Kłopoty byłego burmistrza Helu zaczęły się w październiku 2007 r. kiedy Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Beatę Sawicką. Ówczesna posłanka PO przyjęła 50 tys. złotych od udającego biznesmena agenta CBA ps. Tomek. Zatrzymano wówczas również Mirosława Wądołowskiego, któremu zarzucono że łapówka miała być podstawą do przeprowadzenia zmian w planie zagospodarowania Helu.

W procesie, który obojgu wytoczono Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Sawicką na trzy lata więzienia, a Wądołowskiego na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Oboje zaskarżyli wyroki. W kwietniu 2013 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uniewinnił ich prawomocnie od zarzutów korupcji. 

Mirosław Wądołowski w ostatnich wyborach samorządowych ponownie starał się o stanowisko burmistrza. Jednak w pierwszej turze wyborów przegrał z Klemensem Kohnke. Mirosław Wądołowski powiedział DzB, że zakłada prywatny biznes. Będzie sprzedawał środki czystości dla hoteli, zamierza też otworzyć lodziarnię. 

Dziennik Bałtycki/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj