I Pomorskie Forum Kobiet w Gdyni. „Trzeba poprawić rolę kobiet na rynku pracy”

DSC 0888

Emigracja zarobkowa kobiet, bariery na rynku pracy, kobieta przedsiębiorcza, sześciolatki w szkole – to główne tematy I Pomorskiego Forum Kobiet, które odbywa się w Gdyni. Organizatorką jest posłanka Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska- Mielewczyk. Chce, by kobiety zaangażowały się w różne sfery życia i same pokonywały bariery. – My nie jesteśmy oderwane od rzeczywistości. Problemy, o których chcemy mówić, to nasze problemy. Chcemy, aby kobiety koncentrujące swoją życiową aktywność w regionie Pomorza, w pełni zdały sobie sprawę z drzemiącego w nich potencjału i kluczowej roli, jako odgrywają one w życiu publicznym.
Posłanka powiedziała, że jej zdaniem zaangażowanie kobiet w sfery takie jak edukacja, wychowanie, ochrona wartości rodzinnych, polityka, życie gospodarcze, kultura, służba zdrowia i działalność charytatywna, stanowi zarówno element konieczny dla osobistego rozwoju, jak i warunek dynamicznego rozkwitu północy naszego kraju. – Jesteśmy kobietami konserwatywnymi. Mamy jasno ustalone poglądy dotyczące roli kobiet, wychowywania dzieci czy rodziny. Tego będziemy bronić i o tych wartościach także będziemy rozmawiać, mówiła Dorota Arciszewska-Mielewczyk.

Na spotkanie przyjechały panie między innymi z Trójmiasta, Rumi, Wejherowa, Kartuz i Czerska. W ramach forum kobiety mają dzielić się swoimi doświadczeniami życiowymi, opowiadać o trudnościach, z którymi przyszło im się mierzyć i o sposobach na ich przezwyciężenie. Panie, które pojawiły się na spotkaniu mówiły, że uczestniczą w takich wydarzeniach, by na przykład poprawić rolę kobiet na rynku pracy czy pomóc im w wychowywaniu dzieci, zwiększając liczbę żłobków i przedszkoli.

– Dziś wciąż sporo pań wyjeżdża za granicę do pracy. Zostawiają tu dzieci pod opieką dziadków. To tak nie powinno wyglądać. Poza tym kobiety muszą mieć pewność, że jak pójdą do pracy, to mogą zostawić swoje maluchy pod opieką wykwalifikowanych pań w przedszkolu. Dziś często muszą rezygnować z własnego rozwoju, bo nie mają, co zrobić z dziećmi. Tak jest szczególnie w mniejszych miejscowościach, mówiła jedna z uczestniczek Forum.

Panie rozmawiały także o sześciolatkach w szkołach. – To wciąż wielki dylemat rodziców, uważa Monika Kończyk z oświatowej Solidarności w Gdyni. – Od początku stoimy na stanowisku, że to rodzice powinni o tym decydować. Przede wszystkim dlatego, że to oni najlepiej wiedzą, czy ich dziecko jest na to emocjonalnie gotowe.

Uczestniczki podkreślały, że maluchy potrzebują odpowiednich warunków. A to na szkoły i samorządy zrzucono obowiązek przygotowania sal. – Jak się okazuje program też nie jest dopracowany. Oczywiście są też zalety, jak choćby wcześniejsze wejście w dorosłość. Ale są dzieci, które jako sześciolatki poszły do szkoły i zaczynają mieć takie problemy, jak dysleksja, dysgrafia, fobie szkolne, powiedziała Monika Kończyk. Postulaty sformułowane podczas I Pomorskiego Forum Kobiet zostaną przekazane do odpowiednich ministerstw.

DSC 0914

js/mc
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj