Dzięki naukowcom z Politechniki Gdańskiej mniej zapłacimy u stomatologa

korony1

Korony dentystyczne będą o połowę tańsze. Wszystko dzięki nowej technologii, którą wykorzystali naukowcy z Politechniki Gdańskiej. Będą wytwarzać podbudowy pod korony przy pomocy druku 3D. Jako pierwsi używają także nowoczesnego biostopu tytanu. Do tej pory były problemy, żeby już przy pierwszej wizycie stworzyć idealną podbudowę pod koronę – mówił Radiu Gdańsk dr inż. Tomasz Seramak z Wydziału Mechanicznego. Obecnie wykonywane są metodą frezowania lub odlewania. Zajmuje to sporo czasu, bo wymaga zdejmowania materiału warstwami, aż w końcu otrzymamy zamierzony kształt.

Powoduje to duże straty materiału, a także zużycie narzędzi, często bardzo drogich. Do tego mogą pojawić się nierówności, wynikające z tego sposobu obróbki. Pacjent może być zmuszony do kilku wizyt w pracowni protetycznej, by dopasować wymiary podbudowy do łącznika implantu lub naturalnego zęba.

Metoda naukowców w Politechniki Gdańskiej jak znacznie dokładniejsza. – Wykorzystujemy do tego naszą maszynę laserową, która jest u nas od pięciu lat i kosztowała półtora miliona złotych. Umożliwia wytwarzanie dowolnych kształtów, w tym podbudów przy pomocy druku 3D. Wiązka lasera stapia proszki metali. Nowością jest także to, że zamiast stopu kobalt-chrom, używamy nowoczesnego biostopu tytanu. W Polsce jeszcze nikt go nie używa, ale materiał posiada certyfikaty europejskie. Jest bezpieczny – biozgodny i biokompatybilny. Zaprojektowany model tworzony jest warstwa po warstwie. Jesteśmy w stanie wykonać ząb z dokładnością do setnych części milimetra. Dzięki temu pasuje od razu, potrzebna jest tylko jedna wizyta u dentysty.

Naukowcy za jednym razem, w ciągu maksymalnie pięciu godzin, będą mogli wykonać około pięćdziesięciu koron. – Będzie to szybsze, bardziej ekonomiczne i dzięki temu nawet o połowę tańsze – zapewniają pracownicy Politechniki Gdańskiej. Korony mogą wejść do masowej produkcji już w przyszłym roku.

korony2
Dzięki maszynie naukowcy pracują także nad tworzeniem struktur porowatych, przeznaczonych na implanty szkieletu kostnego człowieka. – Porowate lepiej zespalają się z kością człowieka. Muszą one przejść jeszcze fazę testów klinicznych. W przyszłości zamierzamy także używać specjalnych nanorurek, które będą wspomagały wzrost komórek. Jednocześnie chcemy je wypełniać odpowiednimi preparatami, antybiotykami, żeby zabezpieczyć to rusztowanie porowate przed odrzutem przez organizm – podkreśla dr inż. Tomasz Seramak.

js/marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj