Sezon kajakowy na Pomorzu. Podpowiadamy gdzie warto popływać

kajaki gdańsk

Wiosła w dłonie, kajak na wodę i hej do przodu! Wiosna na dobre zawitała na Pomorze, a wraz z nią rozpoczął się sezon kajakowy. Na pomorskich rzekach i jeziorach można spotkać coraz więcej pasjonatów tej formy rekreacji. Kajakarstwo to sport, którego wbrew pozorom, nie uprawia się jedynie latem. Coraz popularniejsze stają się spływy zimowe, kajakarzy nie brakuje na rzekach także jesienią i wczesną wiosną. Jednak prawdziwe oblężenie pomorskie szlaki przeżywają od maja do sierpnia. Gdy tylko zrobi się nieco cieplej, wiele osób spuszcza swoje „jedynki” lub „dwójki” na wodę i rusza w trasę. A tych tras na Pomorzu nie brakuje.

Najpopularniejsze są oczywiście Słupia, Radunia i Brda. Rynna Sulęczyńska na Słupi, w okolicach Sulęczyna, to miejsce wręcz legendarne wśród pomorskich kajakarzy. Rzeka ma tam charakter górski, płynie wartkim strumieniem, nie brakuje wystających kamieni – nie powinni zapuszczać się tam początkujący. Słupia jest nie mniej ciekawa na innych odcinkach – raz dzika i przepływająca przez dziewicze tereny, raz…  schowana w rurach ze względu na wybudowaną na rzece elektrownię wodną.

Takich obiektów nie brakuje również na Raduni, szczególnie w jej dolnym odcinku. Sprawiają one, że Radunia płynie bardzo leniwie, to dobre miejsce dla osób rozpoczynających swą przygodę z kajakarstwem. A częste „przenoski” rekompensują właśnie widoki wybudowanych w większości jeszcze przed II wojną światową elektrowni.

Z kolei jedną z największych ciekawostek związanych z Brdą jest Wielki Kanał Brdy. To budowla hydrotechniczna, której historia sięga XIX wieku. Służyła wtedy nawadnianiu łąk w Borach Tucholskich, obecnie korzystają z niej głównie kajakarze. Warto dodać, że Wielki Kanał Brdy w okolicach Fojutowa płynie akweduktem – jego budowa była konieczna, ponieważ w tej miejscowości kanał krzyżuje się Czerską Strugą.

Wyprawy kajakowe to jednak nie tylko Kaszuby. To także Gdańsk. – Zobaczyć Gdańsk od strony wody to jak odkryć to miasto na nowo, zachęca Przemysław Siódem z klubu wodnego Żabi Kruk. Tras wodnych przecinających Gdańsk nie brakuje. Można wybrać się np. na tę prowadzącą z Żabiego Kruka Motławą, Martwą Wisłą i Opływem Motławy. Jak podkreśla dzięki tej wyprawie trwającej 2 – 2,5 godziny można zobaczyć trzy oblicza Gdańska.

Za Polskim Hakiem na Martwej Wiśle naszym oczom ukazują się stocznie i port. Natomiast na Opływie Motławy i wzdłuż Motławy nieoczekiwanie znajdujemy się wśród pięknej przyrody i zaskakującej ciszy w centrum miasta. – Spokój zakłócają jedynie podmuchy wiatru i głosy ptactwa, które znalazły sobie miejsce wśród historycznych fortyfikacji, tłumaczy Przemysław Siódem.

Można także spłynąć Motławą z Wróblewa lub Grabiny-Zameczka do Gdańska. Ta trasa ma 17 km długości i trwa od 4 go 6 godzin. Warto także wybrać się na kajakową wycieczkę w okolicach Głównego Miasta. W jej trakcie płynie się wokół Wyspy Spichrzów i Ołowianki, można także os strony wody obejrzeć Żurawia, gdańską marinę, Bramę Stągiewną, nic nie stoi na przeszkodzie aby podpłynąć także do słynnego Sołdka. Dla bardziej wytrwałych jest także 23-kilometrowa trasa prowadząca z Przegaliny, przez Sobieszewo i Most Wantowy, przez Opływ Motławy aż do Żabiego Kruka. Dlaczego też nie spróbować opłynąć Wyspy Sobieszewskiej?

Propozycji dla osób, które połkną kajakarskiego bakcyla nie brakuje ani w Gdańsku, ani na Kaszubach.

kajaki1kajaki2

sp/mc
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj