Kilkadziesiąt nowo zakupionych autobusów nie będzie mogło obsługiwać pasażerów korzystających z linii kursujących między gdyńskim Witominem i Redłowem. Powodem jest za niski wiadukt przy ul. Stryjskiej. Pod wiaduktem w Redłowie nie mogą przejechać nie tylko samochody ciężarowe powyżej 3 metrów, ale również 30 zakupionych za kilkadziesiąt milionów przez gdyńskie spółki przewozowe nowych autobusów MAN i Solaris. Powodem są zamontowane na dachu autobusów urządzenia. Jak czytamy na portalu Trójmiasto.pl, w przypadku pojazdów MAN chodzi o zbiorniki z paliwem CNG, w Solarisach z kolei o elementy klimatyzacji.
Pasażerowie linii W, 121 i 192 muszą więc korzystać z autobusów starszej generacji. Sytuacja nie podoba się gdyńskim przewoźnikom, którzy w rozmowie z portalem Trójmiasto.pl zapewniają, że zależy im przede wszystkim na komforcie podróżnych.
– Wystarczyłoby zorganizować inaczej trasę, kierując autobusy zjeżdżające z Witomina w stronę ul. Olimpijskiej, a później Łużycką i z powrotem na ul. Stryjską. To byłoby zasadne posunięcie o tyle, że w tym rejonie miasta powstaje wciąż wiele biurowców, więc pasażerów by nie zabrakło. Obecnie przystanki dla tych linii są od tych budynków znacznie oddalone. Nie muszą to być regularne kursy, wystarczy chociażby kilka, wyjaśnił w rozmowie z Trójmiasto.pl Stanisław Taube z Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej i dodał, że sprawa jest znana od dawna, a konsultacje trwają od przeszło siedmiu lat, jednak bez rezultatu.
Przedstawiciele ZKM Gdynia również tłumaczą, że problem był znany od dawna. Na zmianę trasy nie ma jednak co liczyć. – Propozycje dotyczące zmiany trasy linii nie są brane z trzech powodów. Byłyby trudne do zaakceptowania dla pasażerów, chcących dojechać do stacji SKM Redłowo jak najszybciej. Druga sprawa to kwestia finansowa. Objazd zwiększyłby kwoty, które trzeba płacić przewoźnikom na 1,5-kilometrowym odcinku ulicami Olimpijską i Łużycką. Większy dystans oznaczałoby konieczność szukania oszczędności na innych liniach, czego nie chcemy. Poza tym dysponujemy taborem, który na tej trasie sprawdza się dobrze. W kierunku Witomina nowe autobusy jeżdżą na innych liniach, powiedział dla portalu Marcin Gromadzki, rzecznik ZKM Gdynia.
Przebudowa wiaduktu jest już w planach miejskich urzędników, ale wiadomo, że nie nastąpi szybko. Rozwiązaniem mogłoby być obniżenie jezdni w tym miejscu, ale nie rozważano takiej możliwości. Gdyński ZDiZ przeprowadził w prawdzie odwierty jezdni w tym miejscu, ale służyły one jedynie sprawdzeniu stabilności wiaduktu.
trójmiasto.pl/mmt