Lotos szykuje się do kolejnej wielkiej inwestycji wartej dwa miliardy dwieście milionów złotych. Dziś w Gdańsku podpisano z konsorcjum banków umowy na finansowanie projektu EFRA.
– Dzięki niemu spółka będzie efektywniej niż obecnie przerabiała ropę naftową, mówi prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz. – Produkt, który będziemy przerabiać to tak zwana ciężka pozostałość, która dziś zagospodarowywana jest do produkcji asfaltów czy bunkrowania statków. To wysokosiarkowy produkt, który będzie coraz trudniej zagospodarować na rynku, z uwagi na parametry ochrony środowiska i ograniczenia w tym zakresie. My uzyskamy z przerobu tego produktu średnie destylaty, a więc olej napędowy i paliwo Delphi oraz brykiety energetyczne. To wysokomarżowe produkty, co oznacza wyższą marżę na przerobie każdej baryłki surowca o około dwa dolary. Nowe instalacje Lotosu rocznie wyprodukują 900 tysięcy ton produktów.
Projekt realizowany jest w grupie sześciu banków i jednej instytucji finansowej, którą jest PZU. Koordynatorem jest Bank Pekao SA. Jego Wiceprezes Andrzej Kopyrski uważa, że to unikalne przedsięwzięcie. – Szacujemy, że jest to największy tego typu projekt w ciągu ostatnich 24 miesięcy i prawdopodobnie jedyny, który przekłada się na moce przemysłowe w Polsce. Tego typu realizacje zmieniają dynamikę polskiej gospodarki i inwestycji.
Inwestycja będzie jedną z najwyższych technologii przerobu ropy na świecie. – Stosujemy to, co jest najnowsze i najlepsze. Na tym samym opierał się program 10+. To nasz obowiązek przyjemność, ale też taką drogę obraliśmy. To nie są tanie rozwiązania, ale ich nie żałujemy. Świetnie funkcjonują urządzenia, nie ma problemów z operacyjnym zarządzaniem nimi. Podpisanie umowy z wykonawcą odbędzie się za kilka dni. Wbicie pierwszej łopaty nastąpi jesienią, dodaje Mariusz Machajewski, wiceprezes zarządu i dyrektor ds. ekonomiczno-finansowych Grupy Lotos.
Projekt EFRA będzie gotowy za trzy lata.
