Jeden z kotów stracił oko i ma poważne rany na ciele. Sprawcy szukają policjanci i na własną rękę Malborskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt „Reks”. – Sprawca prawdopodobnie mieszka na ulicy Koszykowej, bo tam rannych i znikających w niewyjaśnionych okolicznościach kotów jest najwięcej. Dzieje się tak odkąd zamontowano tam gołębnik, powiedziała reporterowi Radia Gdańsk Krystyna Panek prezes stowarzyszenia „Reks”.
Jeden z kotów została ostatnio poważnie ranny. Trzeba mu było usunąć gałkę oczną oraz operacyjnie wyciągnąć śrut z okolicy klatki piersiowej. Na szczęście zwierzę wraca już do zdrowia. O sprawie wie już policja. Jak zapewniła Katarzyna Marczyk z komendy w Malborku, kryminalni robią wszystko, aby złapać strzelca.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 2 lat więzienia.