Ośmiu lekarzy Wojewódzkiego Centrum Onkologii zapowiedziało złożenie wypowiedzeń. To pracownicy Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, którzy zatrudnieni są również w WCO.
Rezygnacja ma związek z planami samorządu województwa, który chce połączyć WCO z siecią szpitali Copernicus. Zdaniem władz województwa połączenie szpitali poprawi dostępność i jakość udzielanych świadczeń oraz wpłynie na kondycję finansową szpitali. Urzędnicy uważają, że to również sposób na ograniczenie wewnętrznej konkurencji podczas konkursów i podziału pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia.
– Obecnie nie jest źle, ale chcielibyśmy, żeby było jeszcze lepiej. Wkrótce rozpocznie się proces wyłaniania świadczeniodawców przez NFZ i my musimy lepiej wykorzystać potencjał, który w ostatnich latach tworzyliśmy – i on przecież może być znakomicie wykorzystany, tak decyzję o połączeniu tłumaczył na antenie Radia Gdańsk marszałek województwa – Mieczysław Struk.
Na łączenie placówek nie zgadza się część lekarzy i w ramach protestu nie będą już leczyć pacjentów w Wojewódzkim Centrum Onkologii. Do pracy nie przyjdą w poniedziałek 20 lipca. Jak ustaliła nasza reporterka, stanowią oni jedynie 15 procent lekarzy zatrudnionych w WCO. Dyrekcja już zabezpieczyła braki, do pracy są chętni inni onkolodzy. Nie ma żadnego zagrożenia dla pacjentów, zapewnia z kolei samorząd województwa. Sprawy odejścia lekarzy na razie nie komentuje. Wśród powodów odejścia mówi się o wprowadzonym zakazie konkurencji i o walce o pieniądze na leczenie onkologiczne. Oficjalnych powodów decyzji jeszcze nie znamy.
Wątpliwości co do łączenia WCO ze spółką Copernicus mają również sami pacjenci. Obawiają się, że nieprzemyślane działania mogą obniżyć jakość leczenia. W tej sprawie napisali specjalny list, który trafił do sejmiku, kancelarii premiera i ministra zdrowia.
js/mmt