Na krótkim filmie, który został opublikowany w ramach kampanii „Możesz to zmienić” widać, jak obcy mężczyzna zaczepia młodą kobietę, śledzi ją, a później atakuje. Sytuację widzą przechodnie, ale żaden z nich nie decyduje się zareagować. Choć jest to tylko spot, według Aleksandry Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, tego typu sytuacje nie są rzadkością. – Badania pokazują, że 61 proc. osób nie reaguje, gdy widzi przemoc na ulicy. A sposobów na pomoc jest przecież wiele. Najprostszy to zadzwonić na numer alarmowy 112 i poinformować o wszystkim policję, mówiła dla portalu trojmiasto.pl Aleksandra Siewert.
Film stworzył Filip Syczyński, który miał okazję współpracować wcześniej m.in. z kultowym wręcz reżyserem – Davidem Lynchem. Spot wygrał ostatnią edycję międzynarodowego konkursu twórców reklam The New York 2014 VideoContest. Ma być wyświetlany w gdańskich tramwajach już od przyszłego miesiąca. Wśród części mieszkańców kontrowersje budzi jednak fakt, że w komunikacji miejskiej będą go oglądały także dzieci.
– Żeby uczulić ludzi, taki klip musi być naprawdę mocny. Dobra kampania społeczna musi być kontrowersyjna. Mi się ten klip bardzo podoba. Dlatego też wesprę akcję także prywatnie, wrzucając link na Facebooka, podobnie zrobi też pewnie prezydent, pojawi się on również na profilach miejskich, mówił Antoni Pawlak, który koordynuje akcję ze strony miasta.
Zuzanna Myszka, psycholog z Rehasport Clinic w Gdańsku uważa, że film dla dzieci będzie niepotrzebną dawką złych emocji. – Dorośli poczują zapewne niepokój, zmieszanie, złość i lęk. Odczytujemy emocje i treść. Dzieci odczytają tylko emocje, głownie zapewne lęku i strachu. Poprosiłam swojego 6-letniego syna, aby wytłumaczył mi, o czym jest ten film, bo ja go nie rozumiem. Odpowiedział mi, że nie wie, o co chodzi, ale że film jest straszny. Nie zrujnuje on jego psychiki, ale moim zdaniem jest niepotrzebną dawką złych emocji, których dziecko nie zrozumie. Można przecież ten spot puszczać w miejscach przeznaczonych dla dorosłych np. w kinie, podczas wieczornych seansów, mówiła na łamach trojmiasto.pl.
Na stronie internetowej kampanii „Możesz to zmienić” znajduje się także druga wersja spotu, która tym razem kończy się dobrze – jeden z obserwujących reaguje, a napastnik ucieka.