Strzeliste wieżowce czy zabytkowe mieszkania? Gdańska Oliwa stały się istotnym punktem na mapie trójmiejskich deweloperów. Cały czas powstają nowe budynki, a stare są remontowane.
Przy Alei Grunwaldzkiej powstaje właśnie wielofunkcyjny kompleks biurowców „Alchemia”, który docelowo będzie składał się z 6 budynków. Dwa z nich oddano do użytku w grudniu 2013 roku. Teraz przyszła kolej na następny, trzeci etap budowy.
– Pierwszy gmach Alchemii otrzymał platynowy certyfikat w amerykańskim systemie wysokowydajnych budynków, co jest ogromnym wyróżnieniem, zachwala Marcin Uske, menadżer public relation Torusa (dewelopera projektu Alchemia).
Obecnie Torus przygotowuje się do budowy trzeciego etapu inwestycji Alchemia, który powstanie na rogu alei Grunwaldzkiej i ulicy Kołobrzeskiej. Elementem prac przygotowawczych jest wyburzenie starego budynku biurowego. Budynek Alchemii zostanie oddany do użytku na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2017 roku.
Niewątpliwym atutem Alchemii są usługi towarzyszące. W ramach pierwszego etapu inwestycji powstało największe w Trójmieście centrum rekreacyjno-sportowe z basenami, klubem fitness, halą sportową i ścianką wspinaczkową. W ramach drugiego etapu inwestycji powstanie centrum medyczne. To jest jeden z wyróżników nie tylko na Trójmiejskim rynku, ale także ogólnopolskim.
Kolejną nową inwestycją w Oliwie jest stara przychodnia, która po wielu latach starań w końcu znalazła nabywcę.
Budynek jak na razie straszy powybijanymi szybami i próchniejącymi framugami. Moderna Investment jako jedyna firma wzięła udział w przetargu i za cenę 7.642.670 zł wykupiła starą przychodnię wraz z przyległymi budynkami.
Źródło: wikipedia.org/Artur Andrzej
Budynek ma ponad 100 lat i bogatą historię. – Przed wojną był to dość luksusowy hotel, który na początku XX wieku miał centralne ogrzewanie. Spotykała się tam często Polonia Oliwska, a po wojnie była biblioteka publiczna. Dosyć szybko obiekt zaczął pełnić funkcję przychodni lekarskiej. Tak było praktycznie do połowy lat 90. Budynek był już zniszczony, służby medyczne po prostu go opuściły. Potem długo stał pusty. Mieszkańcy skarżyli się, że bezdomni próbują tam koczować. Miasto próbowało sprzedać budynek przez wiele lat. Do kolejnych przetargów nikt się nie zgłaszał, chyba wszyscy obawiali się tej zabytkowości. Ale na szczęście znalazł się inwestor, który postanowił zmierzyć się z tym problemem. Przede wszystkim budynek musi być zachowany i ma być poddany renowacji. Jest już rzeczywiście w stanie katastrofalnym i był to ostatni dzwonek żeby cokolwiek zrobić, mówi Tomasz Strug, przewodniczący zarządu Rady Osiedla w Oliwie.
Budynek starej przychodni nie znajduje się w rejestrze zabytków, ale chroniona jest jego elewacja. Sprzedając gmach, miasto postawiło dwa warunki. Inwestor musi zakończyć budowę w ciągu czterech lat i dokonać rewaloryzacji starej przychodni.
wer/mar