Dla chorych dzieci przepłynął 18 kilometrów z Helu do Gdyni. Niezwykła akcja charytatywna

speed 1

Z Helu do Gdyni, 18 kilometrów – tyle przepłynął wpław łodzianin Adam Jerzykowski podczas nietypowej akcji charytatywnej. Pływak wystartował z Helu w piątek rano. Do Gdyni dotarł po 19:00. Kibicowali mu m.in. Krzysztof Hołowczyc, Marcin Gortat i Otylia Jędrzejczak. Jestem bardzo szczęśliwy ale też wycieńczony. Nie myślałem że będzie aż tak trudno, mówił po wyjściu z wody 28 letni Adam Jerzykowski z Łodzi. – Na szczęście nie miałem dramatycznego kryzysu w wodzie, ale po 10 kilometrze zaczęły się schody. Już nie było tak lekko. Zacząłem czuć w nogach i rękach ten dystans. Godzinne opóźnienie spotkało nas tuż przy wejściu do gdyńskiego portu. Musieliśmy przepuścić statek. Niestety nie chcieliśmy ryzykować dlatego wszyscy musieli na nas trochę poczekać.

Dodał jednak, że ciężkie treningi i wysiłek opłaciły się. – Płynąłem po marzenia i udało się. Projekt Swim for a Dream wymyśliłem dwa lata temu, kiedy umarł mój dziadek, bardzo go kochałem, chciałem mu podziękować że taki świat mi pokazał i podzielić się dobrem. Popłynąłem dla tych którzy potrzebują. Myślę że uda nam się zebrać trochę pieniędzy na wsparcie i leczenie chorych.

Na pływaka czekali rodzice, przyjaciele i pełnomocnik prezydenta Gdyni Joanna Zielińska z upominkiem. – Teraz Adam musi się przede wszystkim dobrze wyspać i najeść, mówił lekarz opiekujący się pływakiem. Regeneracja po takim wysiłku potrwa kilka dni.

speed 2

****
Aktualizacja

Adam płynął 8 godzin. W gdyńskim porcie wypływające statki opóźniły jego podróż, postój nie potrwał jednak długo. Od samego początku dopisuje mu pogoda, jest ciepło i nie ma wiatru. Łodzianin wypłynął o godz. 11 z portu w Helu i poruszał się 3 km na godzinę. Podczas trasy kilka razy przyjmował napoje i żele energetyczne. Cały czas asekurowała go łódź z lekarzem i ratownikiem na pokładzie. Na gdyńskiej plaży przywitali go rodzina, bliscy i przedstawiciele fundacji, której pływak pomógł.

20150724 105545-001

****
Aktualizacja

Adam ma 28 lat i jest absolwentem wydziału Prawa. Pracuje w jednej z łódzkich korporacji. Zdecydował, że chce zrobić coś dla innych, gdy kilka lat temu zmarł jego dziadek. – Bardzo to przeżyłem bo to on nauczył mnie wytrwałości, ukształtował mnie i pokazał jak patrzeć na świat i ludzi, opowiadał Adam. – Wtedy właśnie zdecydowałem, że chciałbym zrobić coś dla dziadka, którego bardzo kochałem i dla innych ludzi. On we mnie wierzył, więc wiem, że muszę dać radę, opowiadał.

Adam zdecydował się pomóc fundacji Marcina Gortata, fundacji Gajusz i podopiecznym łódzkiego Caritasu. – Wszystkie te organizacje opiekują się chorymi na raka dziećmi i wspierają młode talenty sportowe. Moi znajomi mają dziecko w jednej z tych fundacji między innymi dlatego zaangażowałem się w ten projekt, opowiadał Adam. – Celem jest zebranie 300 tys złotych, właśnie dobijamy do pierwszej setki. Akcja potrwa do 15 sierpnia, można przelewać konkretne sumy na konto które znajduje się na stronie internetowej całego projektu www.swimforadream.com.

Adam Jerzykowski chce pokonać ustalony dystans w ciągu 7-8 godzin. Planuje kilku minutowe przerwy mniej więcej co 60 minut, asekurować go będzie łódź techniczna. Dodatkowo popłynie w specjalnej piance, która ma chronić przed wychłodzeniem ciała. Jak sam mówił dziennikarzom, jest już gotów do startu ponieważ dwa lata solidnie się do tego przygotowywał. Żeby pokonać tak duży dystans musiał regularnie szlifować swoją formę oraz doskonalić umiejętności pływania. – Przygotowywał mnie Tomasz Pąchalski, trener kadry narodowej w pływaniu na wodach otwartych, mówił Adam.

Jeśli Adam Jerzykowski przepłynie zatokę, firmy, które poparły projekt „Swim for a dream” przekażą pieniądze na konkretny cel dla chorych dzieci. To rezultat zawartego przez pływaka zakładu honorowego. Ideę Swimm for a dream poparli także Marcin Gortat Krzysztof Hołowczyc i Otylia Jędrzejczak.

ar/as
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj