Jest akt oskarżenia za obóz hitlerowski w dziecięcym psychiatryku

Trzy osoby oskarżone o znęcanie się nad nieletnimi pacjentami szpitala Kocborowo w Starogardzie Gdańskim. To lekarz i dwóch salowych. W 2010 roku sprawa dziecięcego psychiatryka i stosowanych w nim metod rodem z obozów koncentracyjnych wstrząsnęła całą Polską.

Zdaniem śledczych lekarz i dwóch salowych mieli fizycznie i psychicznie znęcać się nad czterdziestoma dwoma pacjentami w wieku od 13 do 18 lat. Do zdarzeń dochodziło od początku 2009 roku do końca 2010. Wśród oskarżonych ówczesna ordynator oddziału o Wzmocnionym Zabezpieczeniu dla Nieletnich – Anna M. Śledczy zarzucili jej podejmowanie decyzji o stosowaniu wobec małoletnich pacjentów długotrwałych kar: oblewaniu zimnym prysznicem, pozbawianiu prawa do codziennego spaceru oraz ograniczaniu wizyt rodziny.

Dwóch pacjentów Anna M. za karę miała wysłać w pidżamie i boso na mróz i śnieg. Miała też ośmieszać i upokarzać pacjentów, przyklejając do ich odzieży kartki z obraźliwymi napisami.

Wykonawcami kar byli też salowi Mirosław L. i Marcin O. Prokuratura oskarżyła ich o szarpanie i bicie nieletnich pacjentów, wyzywanie słowami wulgarnymi, zrzucanie z łóżek i zabieranie materacy. Ich metodami kar miało być też zbyt mocne zaciskanie pasów unieruchamiających i zamykanie dzieci w izolatkach nawet na kilka dni.

Wyglądają jakby zapięto ich na stojąco w dyby. Dr Anna wystukuje żołnierski rytm

Sprawa Kocborowa ujrzała światło dzienne w 2010 roku, po kontroli, którą przeprowadził Rzecznik Praw Dziecka. O interwencję apelował wówczas personel szpitala.

– W naszym szpitalu na oddziale numer XXIII ordynator Anna M. prowadzi „terapię” dla nieletnich. Obrazy jak z obozu hitlerowskiego. Dzieci, ubrane w przykrótkie, podarte, popielato-niebieskie piżamy, stoją na baczność w ogromnej sali wspartej dwoma filarami. (…) Niektóre dzieci mają szerokie paski na biodrach a oba nadgarstki spięte skórzanymi pasami. Wyglądają jakby zapięto ich na stojąco w dyby. Dr Anna wystukuje żołnierski rytm. Dlaczego ustawiono dzieci w szeregu? Doktor spytała ich: co to są kłykciny kończyste? Nie wiedziały. Musiały stać na baczność przy filarach przez osiem godzin. Następnego dnia dwoje z nich nie wiedziało, jakie rozróżniamy organy u kobiet. – No to postoicie sobie do wieczora – powiedziała ordynator. – Jeśli ktoś będzie kucał lub kładł się to personel ma moje zezwolenie na przywiązanie takiego delikwenta pasami do słupa. Pamiętajcie!” – pisali pracownicy szpitala.

Po kontroli pracę straciło kilka osób, wśród nich wspomniana ordynator oddziału. Akt oskarżenia przeciwko całej trójce trafił do Sądu Rejonowego w Starogardzie Gdańskim.

Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim działa od 1895 roku. To jeden z najstarszych i największych szpitali psychiatrycznych w Polsce. Potocznie zwany jest Kocborowem. W placówce leczonych jest ok. 800 pacjentów m.in. na oddziałach ogólnopsychiatrycznym, detoksykacji i leczenie uzależnień, leczenia nerwic oraz psychosomatycznym. Na Oddział Psychiatrii Sądowej o Wzmocnionym Zabezpieczeniu dla Nieletnich trafiają dziewczęta i chłopcy w wieku 13-18 lat. Jest to tzw. trudna młodzież – pacjenci ci mają zaburzenia psychiczne oraz emocjonalne. Nie wszyscy pochodzą z patologicznych rodzin.

Grzegorz Armatowski/Łukasz Wojtowicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj