Nie odnaleziono żeglarza zaginionego na Bałtyku. Po prawie dziewiętnastu godzinach służby ratownicze zakończyły poszukiwania. W akcji uczestniczyły statki i śmigłowiec marynarki wojennej. Grupa trzech marynarzy płynęła jachtem ze Szwecji do Polski. Do wypadku doszło 12 mil morskich na północ od Karwi. Mężczyzna wypadł za burtę szwedzkiego, którym płynęli Polacy. Panowały tam złe warunki pogodowe, fale były wysokie i wiał silny wiatr.
Zaginiony żeglarz ma 53 lata. Przyczyny wypadku będą ustalać między innymi prokuratura i Izba Morska. Jacht z dwoma pozostałymi żeglarzami, w eskorcie statku ratowniczego, dopłynął do portu we Władysławowie.
***
Aktualizacja 3.10.2015 g.23:50
Na Bałtyku za burtę szwedzkiego jachtu „Nord Vita” wypadł mężczyzna. Wypadek był 12 mil morskich na północ od Karwi. Poszukiwania wciąż trwają. Jak poinformowano Radio Gdańsk w Morskiej Służbie Poszukiwania i Ratownictwa, o północy uczestniczył w nich statek „Sztorm”. Od 6:00 rano będą pracować kolejne dwie jednostki. Akcję utrudnia sztormowy wiatr.
Szwedzki jacht z dwoma członkami załogi na pokładzie przed północą- w asyście statku- ratowniczego- dopłynął do portu we Władysławowie.
**********
Aktualizacja 21:00
Człowiek za burtą na Bałtyku. Ratownicy szukają żeglarza ze szwedzkiego jachtu „Nord Vita”. – Mężczyzna wypadł za burtę 12 mil morskich na północ od Karwi – poinformowała Mirosława Więckowska, rzeczniczka Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. W akcji uczestniczą: statki ratownicze „Huragan”, „Bryza” i „Sztorm” oraz śmigłowiec Marynarki Wojennej z Darłowa. Szwedzki jacht z dwoma członkami załogi na pokładzie próbuje dopłynąć do portu we Władysławowie. Na morzu są sztormowe warunki.