Nowa ścieżka rowerowa. Leśnicy nieco zmienili przebieg „Pętli Otomińskiej”

Ma 13 kilometrów długości, biegnie przez pagórki, jary, wąwozy i przy jeziorze – dziś w Leśnictwie Otomin otworzono odnowioną ścieżkę rowerową. Leśnicy nieco zmienili przebieg pierwotnej „Pętli Otomińskiej”. – Nowa trasa przebiega między miejscowością Bąkowo, Otomin a Obwodnicą Trójmiasta, opowiada Małgorzata Hagno z Nadleśnictwa Kolbudy. – Można zacząć podróż od Kiełpina, od tak zwanej Wróblówki, dalej przez leśnictwo Otomin i Bąkowo, koło rezerwatu Bursztynowa Góra. Po drodze mijamy Jezioro Otomińskie i dojeżdżamy do Bąkowa, gdzie jest miejsce postoju pojazdów. Tam trasa łączy się ze ścieżką rowerową gminy Kolbudy.

Trasa jest przygotowana dla całych rodzin. – Jest bezpieczna, zapewnia Małgorzata Hagno. – Przycięliśmy drzewa, więc jest szeroka i dobrze oznakowana. Mam nadzieję, że ludzie będą o to dbali. Ścieżka przebiega przez pagórki, jary, wąwozy, taki krajobraz bieszczadzki.

Jedną z większych atrakcji jest rezerwat przyrody Bursztynowa Góra, gdzie była kopalnia bursztynu. Po drodze można podziwiać także duże bagno o powierzchni ponad półtora hektara, zwane Czarnym Stawem, które porastają obumarłe drzewa. – Następną atrakcją jest Jezioro Otomińskie. W samym Otominie, tuż przy naszej ścieżce rowerowej, znajduje się leśniczówka. Przy niej jest sala edukacyjna Nadleśnictwa Kolbudy z miejscem na ognisko, wiatą i mini ścieżką edukacyjną.

Trasę, razem z leśnikami i mieszkańcami, przetestowali także minister środowiska Maciej Grabowski oraz marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. – Efektem akcji „Wolność jest w naturze” było otwarcie w ubiegłym roku 25 ścieżek biegowych w nadleśnictwach na terenie całego kraju, upamiętniających 25 rocznicę demokratycznych przemian w naszym kraju. W ramach tegorocznej akcji leśnicy oddają do dyspozycji 17 nowych tras rowerowych, po jednej w każdej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, otwierając się na ten rodzaj turystyki. Bardzo temu kibicuję, bo mamy najpiękniejsze lasy w Europie. Te korzyści powinny być przez nas bardziej wykorzystywane, mówił Maciej Grabowski.

– Świetnie było. Ścieżka jest przepiękna, wzdłuż jeziora, na wysokim brzegu. Są niewielkie różnice wzniesień, ale dla mieszczucha jest to wyzwanie. Warto tu przyjechać. Pod tymi starymi dębami, nad jeziorem, bywał Günter Grass. Mam nadzieję, że to będzie ścieżka Grassa, powiedział marszałek Bogdan Borusewicz.

Joanna Stankiewicz/mc
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj