Blisko cztery tysiące uczestników na starcie. Fantastyczna biegowa atmosfera i ponad 21 kilometrów do pokonania. Zakończyła się druga edycja Amber Expo Półmaraton Gdańsk 2015. Triumfował Błażej Brzeziński.
ROŚNIE LICZBA UCZESTNIKÓW
Przed rokiem, w pierwszej edycji Amber Expo Półmaraton Gdańsk udział wzięło 1900 uczestników. W tym roku ta liczba została podwojona. – Jesteśmy dumni z takiego zainteresowania ludzi naszym wydarzeniem. Na pewno jest to większe wyzwanie logistyczne niż rok temu, ale dajemy radę, mówi Rafał Zakrzewski z pionu organizatorskiego.
Pierwsi na trasę wyruszyli wózkarze. Pięć minut później byli na niej także biegacze i biegaczki. Rozgrzewkę przed startem półmaratonu poprowadził Jerzy Skarżyński, legendarny polski maratończyk. – Ciesze się, że cztery tysiące ludzi stawiło się w Gdańsku. To jest dowód na to, że Gdańsk nie został z tyłu. Trójmiasto dołączyło do czołówki.
LUDZIE PUKALI SIĘ W CZOŁO
Jerzy Skarżyński zaczynał swoją przygodę z bieganiem w latach 70. – Teraz jest zupełnie inaczej. Wtedy na widok człowieka biegającego ludzie pukali się w czoło. Bo po co biegać, jak można chodzić. To jest mój 44 sezon biegowy. Duma mnie rozpiera, gdy słyszę, że mówi się o bieganiu w mediach, że to właśnie ono jest najlepszą formą aktywności fizycznej, która pozwala walczyć z szeregiem chorób, mówi Skarżyński.
„ORGANIZMU NIE OSZUKASZ”
Od początku biegu na czele pozostawało czterech zawodników z Kenijczykiem Johnem Tanuim na czele. W tym gronie biegł także zwycięzca Błażej Brzeziński. Tempo dyktował Kenijczyk, który jednak przecenił swoje możliwości. W połowie trasy Tanui odpadł z walki o czołowe miejsca, a jak się później okazało czarnoskóry zawodnik dzień wcześniej startował również w półmaratonie krakowskim.
– Organizmu nie oszukasz, przyznał po zakończonym biegu Błażej Brzeziński. Zwycięzca podkreślał, że to był jego bieg. – W trakcie biegu starałem się rozerwać grupę, koledzy próbowali kontrować moje ataki. Wiedziałem jednak, że z czołówki jestem najlepszy, najszybszy i najlepiej wyglądam. Postanowiłem poczekać do samego końca i wtedy zaatakować i się udało.
ŁZA W OKU DUDYCZA
Chwile po zwycięzcy na metę dobiegł także Radosław Dudycz, który przed Amber Expo Półmaratonem Gdańsk ogłosił, że to jego ostatni bieg w karierze. Po minięciu linii mety nie krył wzruszenia. – Łza się w oku kręci. Osiągnąłem czas 1:06:50 tym samym bijąc rekord w kategorii 40-latków. 20 lat nikomu nie udało się go pobić. Byłem perfekcyjnie przygotowany. Czułem się rewelacyjnie. Bardzo pomogła mi dzisiaj pogoda. Wszystko zagrało tak jak powinno, mówił jeden z najbardziej utytułowanych polskich maratończyków.
Co zamierza robić po zakończeniu kariery? – Teraz czeka mnie minimum dwa lata rozbiegania. Z moją wydolnością i niskim tętnem muszę do końca życia być aktywnym. Na wysiłek fizyczny jestem skazany już do końca życia, podsumował Dudycz.
Wśród kobiet triumfowała Olga Ochal z Ukrainy, która trasę ponad 21 kilometrów pokonała w nieco ponad godzinę i piętnaście minut.
Trasa biegu wiodła przez ulicę Żaglową, Marynarki Polskie, al. Grunwaldzką, ul. Pomorską, Czarny Dwór, Obrońców Wybrzeża, Drogę Zieloną, aż do mety usytuowanej w budynku Amber Expo.